XXIX
Rudnicki, podporucznik. Russingana, porucznik. Rutkowski podporucznik.
Rusiecki, podporucznik. Ruthier Andrzej, kapitan. Ruszkowski, podporucznik.
Franciszek Rymkiewicz służył w wojsku Rossyjskićm w pułku Starotulskim piechoty. Doszedłszy do stopnia kapitana w Styczniu 1790 r., w Jassach dla słabości zdrowia otrzymał dymissyą w stopniu majora' 2-śj klassy, z poleceniem udania się do rodziny w Gubernią Moskiewską. We dwa lata 1792 r., dnia 20 Sierpnia, Rymkiewicz wszedł do wojska Polskiego, jako Major i Komendant bataljonu Strzeleckiego. W r. 1794 mianowany Jenerał Majorem, brał czynny udział w obronie Warszawy. Należał do wyprawy Jenerała Dąbrowskiego do Wielkiśj-Polski. Wszędzie dawał dowody tak męztwa jak i wysokich zdolności wojskowych. O tćj wyprawie, zostawił Pamiętnik bardzo ciekawy w rękopiśmie p. n. „Rzetelne i dokładne opisanie czynności Korpusu wojsk Rzeczy-pospolitćj pod dowództwćm Jenerała Dąbrowskiego, w czasie wkroczenia do Wielko-Polski i przćjścia na powrót Bzury,“ z przyłączeniem ordynansów, raportów i listów najważniejszych, doprowadzone aż do zupełnego upadku wojska r. 1795. £
Kiedy wojsko polskie pod Radoszycami rozeszło się, schronił się do Galicyi przebrany, i był czas w którym znosie musiał wielki niedostatek. Znosząc się ze znakomitszemi obywatelami, w końcu wraz z Władysławem Jabłonowskim (1) wysłanym został jako delegowany od Obywateli Galicyjskich do Konstantynopola. Tu po daremnych zabiegach zawiedzeni w nadziei pomocy, razem opuścili brzegi Bosforu w r. 1798, i szczęśliwie stanęli w Rzymie.
Rymkiewicz mianowany Szefem drugiój Legii, wraz z Cyprjanem Godebskim w Mantui połączył się ze swoim Korpusem. Jenerał Dąbrowski, bacząc na okoliczności czasowe, rozkazem dziennym d. 3 Mpja 1798 zachęcał młodzież wojskową do uczenia się wśród walki matematyki, historyi, jeagratii i języków, a obok tego do zachowania w czystości ojczystego języka. Rymkiewicz przy pomocy Godebskiego, co redagował wówczas, „Dekadę leggonową,“ zwrócił ku temu wszystkie swoje usiłowania: w niedostatku drukarni pbl-skićj, ważniejsze wiadomości; tłumaczone z lepszych dzieł wyjątk;, kazał czytać obok rozkazów dziennych.
W dniu 25 Marca 1799 r., cała armija francuzko-polska ustawioną została w zdluż rzeki Adygi. Nazajutrz 25 Marca równo ze wschodem słońca, uderzyła na nieprzyjaciela: zmięszała i złamała go na wszystkich stanowiskach, wyjąwszy prawego skrzydła, gdzie dywizya Monlricharda przy Legnano została pobita. Pierwszy batalion polski mający mężnego Jenerała Rymkiewicza na czele, cuda waleczności okazał w tej bitwie. Uderzywszy na nieprzyjaciela w Wąganza i w Wigo, ścigał aż do mostu na Legnano, i kiedy cała dywizja później zmuszoną była do odwrotu, jemu powierzono niebezpieczne stanowisko zasłani.ania jej w cofaniu. Kolumnę, którą dowodził Rymkiewicz podzielił na trzy części, sam jednę prowadź ł, drugą Adjutant Komendant Kosiński, trzecią Szef Ludwik Dąbrowski. Każdy z tych oddziałów ożywiony bohaterskim męztwem, bronił oddzielnie swego stanowiska: Major Lipnicki szczególniój w tym się dniu odznaczył. Kapitanowie Regulski i Bogusławski ranni; Rymkiewicz sam miał konia zabitego, Dąbrowski rannego. Porucznik N. Godebski i dwustu żołnierzy, legli trupem na pobojowisku. Godebski, w chwili kiedy przybyłego z Polski brata Cypryana witając, ściskał mu rękę, padł zabity od kuli. Rymkiewicz ujrzawszy płaczącego Cypryana nad zwłokami brata, przybliżywszy się do niego, i wskazując na roty wojowników, pocieszał go po żołniersku: Oto są bracia twoi!
Ścigając Polacy nieprzyjaciela aż pod mury Werony, stracili z drugiego bataljonu mężnego Szefa Lip-czyńskiego i przeszło 150 podoficerów i żołnierzy poległo lub otrzymało rany. Między ostatniemi był Pułkownik Darewski starzec 70 letni, który od r. 1768 do 1772 w Konfederacyi Barskićj później w 1794 r. bez względu na wiek walczył jako ochotnik: tuz całym młodzieńczym zapałem, rzucił się jeden z pierwszych na czele grenadjerów w morderczy ogień nieprzyjaciół.
Kiedy Jenerał Scherer swoją główną kwaterę zajął Jsola Della Scala zebrano siły Francuzko-Polskiój między Adygą i Tartaro. Dnia 5-go Kwietnia wszczyna się bój zacięty: a wojsko daje dowody nadzwyczajne odwagi: Jenerał Montrichard wychwalał szczególniój bataljon dowodzony przez Jenerała Rymkiewicza, który, ugodzony kulą karabinową w pachwinę, upadł właśnie w tój chwili gdy dobywszy pałasza, wiódł żołnierzy do ataku. Odwieziony do Medjolanu tu skończył zawód swój pełen chwały i poświęcenia, umierając, konającym głosem zawołał: „Dla czegóż Opatrzność nie dozwoliła mi umierać na ojczystój ziemi.“
(I) Jabłonowski przezwany Czarnym pobierał nauki razem z Napoleonem w szkole w Brienne. Głośny z męztwa W Legionach Polskich, we Włoszech został Jenerałem, i należał do wyprawy na St. Domingo.