238
dat znak 15 sierpnia 1020 r. do wyruszenia wszystkim półkom, ku Idizkiin granicom Wołoszczyzny. Sam zaś czując, że się w stanowczej chwili żywota swego znajdował, jakhy dla objawienia całemu narodowi i potomności, jakie były myśli i postępki jego w tej walnej sprawie rzeczypospolitej, ten pamiętny list w rodzinnym języku, do króla Zygmunta napisał (1):
»Najjaśniejszy Miłościwy królu Panie mój Miłościwy.
Służby swe powolne pokornie zaleciwszy do Miłościwej łaski W. K. M.
Klejnotu mnie od W, h M. powierzonego, nie chciałem dać w nieprzezpieczeństwo, na które sam się non intitus biorę: wpisałem w liście przyczyny, dla których opuściwszy tutipra, fortiora consilia przedsięwziąłem. Wlej rzeczypospolitej, nierządnej, krnąbrnej, trudno inaczej też. I prywata mię necessytowała, obmówiskami, de • trakcjami (do znoszenia cboć i wielkim umysłom zawżdy jirzykremij passim mię i niewinnie urągano. A to i teraz, gdyby Wołochom proszącym nie'dało się ratunku,
(1) Autor dziejów panowania Zygmunta III, tak wielkiego talentu pisarskiego, samem opowiadaniem powieści historycznej do-wi dłszy, nietyle okazał ścisłości pod względem krytyki, ile od każdego dziejopisa. a mianowicie, ważnej owej epoki jaka jest Zygmunta III, wymagać mamy prawo. Tenże sam list umieszczony przez niego w księdze VIII tom III str. 25 1, nietylko bezwzględnem wygładzeniem stylu, pozbawiony został charakteru swego, właściwego wiekowi w którym był pisany, ale nadto, przemieniony dodatkami, stracił zupełnie wszelką cechę autentyczności. My otrzymawszy ze zbiorów p. Leona hr. Rzyszczew-skiego wiarogodną i spółczesną kopią (kopia listu nieboszczyka, pana Żółkiewskiego kanclerza i hetmana koronnego) w rękopi-śmie XVII wieku, i porównawszy ją z tłómaczeniem _ tego listu na język łaciński, wybornie wykonanem, przez Stanisł. Łubieńskiego biskupa Płockiego, (ob. Opera posthuma historica et. An-tverpiae 16 43 p. 185), nanowo go ogłaszamy, jako prawdziwy i wiernie myśli i uczucia Żółkiewskiego malujący.