210
KOLEKTYWIZM
opartego na daleko idącym podziale pracy i posiadającego, obok średniej i drobnej, wielką produkcję. Również kolektywizm w sensie powyższym obcy był rozmaitym sektom religijnym, które miały raczej charakter komunistyczny.
3. Klasyfikacja różnych systemów kolektywizmu. Rozmaite są formy k. czystego: istnieje centralistyczny i decentralistyczny; równościowy oparty na jednakowych dochodach wszystkich i oparty na wynagrodzeniu członków społeczeństwa na podstawie ilości i jakości wykonywanej przez nich pracy. Prócz tego są systemy częściowo tylko kolektywistyczne.
K. centralistyczny oznacza posiadanie przez państwo środków produkcji, transportu oraz bogactw naturalnych i kierowanie ich wytwórczością, pracą i podziałem bogactw; k. decentralistyczny oznacza posiadanie przez mniejsze od państwa jednostki terytorjalne, a więc prowincje (kraje), gminy i związki środków produkcji, bogactw naturalnych i środków komunikacji, kierowanie niemi i organizowanie przez nie podziału bogactw, pod kontrolą ogólną państwa. K. równościowy domaga się równego podziału dochodów pomiędzy obywatelami ze względu na trudności kwalifikowania wynagrodzenia za pracę wedle innych kryte-rjów. Na innym gruncie opiera się k. uznający konieczność rozmaitych wynagrodzeń w zależności od pracy niewykwalifikowanej, kwalifikowanej, wreszcie bardzo wyspecjalizowanej, twórczo-samodzielnej, wymagającej specjalnego i długiego przygotowania. Wszystkie te rodzaje k. występują w rozmaitych formach u poszczególnych autorów w historycznym rozwoju tej doktryny. Czasy starożytne, ani średniowiecze nie znają doktryn kolektywistycznych w ści-słem znaczeniu tego wyrazu. Po raz pierwszy zjawiają się one w dziejach nowożytnych. Z konieczności będziemy musieli ograniczyć się do rozpatrzenia tylko najważniejszych z pośród nich.
4. Kolektywizm u poszczególnych teoretyków do wojny światowej, a) Bazard i Blanc. Kolektywizm Bazard’a był centralistyczny: domagał się on, aby państwo objęło wszystkie narzędzia produkcji, kierując nią. Społeczeństwo dzielił na trzy warstwy: kapłanów, uczonych i przemysłowców, a do tych ostatnich zaliczał zarówno pracodawców, jak i robotników. Kolektywizm Blanc’a był decentralistyczny: środki produkcji mia
ły być w rękach robotników pracujących w poszczególnych przedsiębiorstwach. Robotnicy pod nadzorem państwa kierowaliby życiem gospodarczem. W sprawie podziału dochodów Blanc wahał się w przyjęciu jednego z trzech następujących systemów: równego podziału dochodów pomiędzy wszystkich zatrudnionych, dania pracującym całego wytworu ich pracy, wynagrodzenia wedle potrzeb poszczególnych jednostek. W ostateczności oświadczył się za ostatnim z tych systemów, właściwie komunistycznym. Zaliczamy go jednak mimo to do kolekty wistów, gdyż: i) nie twierdził, aby
wszystkie wytwory produkcji były bezwzględnie własnością zbiorową, 2) był ewo-lucjonistą i cały jego system odznaczał się uznaniem tej zasady, że reformy powinny być stopniowo przeprowadzane, licząc się z doświadczeniem; komunizmu nie bronił i wogóle rysował mu się on w umyśle niewyraźnie; system zaś podziału wytworów pracy wedle powyższej zasady przyjął po wahaniach.
b) Pecąuer Konstanty. Ur. w Arleux w północnej Francji w 1801 r., umarł w Saint-Len-Taverny koło Paryża w 1887 roku. Należy on do najwybitniejszych przedstawicieli kierunku kolektywistycznego, przez czas długi był niedoceniany i stosunkowo mało, a przynajmniej mniej znany od innych; w naszym wieku oceniano go sprawiedliwiej i rozmaici badacze podkreślają jasność jego myśli w zakresie zagadnień socjalnych, konsekwencję i pomysłowość. W 1848 roku był redaktorem rezolucji słynnej komisji Luksemburskiej, opracowującej projekty reform socjalnych. W dziełach swoich rozpatruje głównie zagadnienia wolności, autorytetu, reformy politycznej i socjalnej. Zdaniem jego, niema wolności bez własności; aby więc istniała prawdziwa wolność, trzeba: albo upowszechnić ją, albo uczynić ogół właścicielem narzędzi i warsztatów produkcji. Upowszechnienie doprowadziłoby do rozdrobnienia ziemi uprawnej na drobne parcele w innych zaś dziedzinach wytwórczości byłoby nie do przeprowadzenia; zresztą reforma taka cofnęłaby wstecz rozwój gospodarczy i nie usunęłaby anar-chji ekonomicznej stworzonej przez kapitalizm. Klasy posiadające, mające w swych rękach kopalnie, ziemię, maszyny, wielkie środki komunikacyjne — robią z wolnego najmu fikcję; ci, co nie posiadają narzędzi pracy, są w położeniu przymusowem, stąd