68 Kozy Nr. 51
wypajania koźląt, powinny być utrzymywane we wzorowej czysto-,» ści, wyparzane wrzątkiem z dodatkiem sody.
Koźlęta, wychowywane sposobem naturalnym, mu-rietolu" sz4 ^yć dożywiane w wypadku, gdy koza nie jest w stanie o/.ia . dostarczyć im niezbędnej ilości mleka, a co bywa
w wypadku wykotu trojaczków itp. Początkowo ilość matczynego mleka wystarcza, po kilku jednak tygodniach trzeba uciec się do stosowania mleka innych kóz lub krowiego z, dodatkiem wymienionych wyżej namiastek. W chowie użytkowym właściciel kozy zazwyczaj trojaczków nie chowa, bo w tym wypadku przez dłuższy okres czasu gospodarstwo było by w ogóle pozbawione mleka. Praktyczniej pozostawić do chowu jedno najdorodniejsze koźlę i należycie go wychować, niż chować trojaczki z niepewnym wynikiem. Siano daje się koźlętom od chwili, gdy zaczynają one interesować się paszą.
Dobre pastwisko uzupełnia należycie warunki wychowu, trzeba jeno ostrożnie przyzwyczajać koźlęta do zielonej karmy, zwłaszcza przestrzegać, aby koźlęta nie dostawały trawy mokrej. W przeciwnym razie narazilibyśmy je na zaburzenia żołądkowe, które w tych wypadkach bywają bardzio uporczywe i kończą się nieraz kata-
strofą.
Usuwanie
rogów
koźlętom.
Koźlęta przychodzą na świat bezrogie. Rozwój rogów u sztuk rogatych rozpoczyna się w okresie od 3 do 4 tygodni. W tym czasie w hodowlach, które nie trzymają sztuk rogatych, usuwają koźlętom rogi drogą przypalania specjalnym przyrządem (rozpalonym w ogniu) lub w inny sposób. Wprawny lekarz weterynarii zabieg ten może uskutecznić pomyślny i u sztuk starszych. Niektórzy hodowcy nie dopuszczają do rozwoju rogów u koźląt już między 4 a 8 dniem życia, wytrawiając nasadę rogów przy pomocy stężonego kwasu siar-czanego lub innymi sposobami, co daje również dobry wynik.
Koziołki przeznaczone na rzeź częstokroć poddawane Rastrowa- Są zabiegowi kastracji, który najkorzystniej wykonać nie 0/'ą ' wypada w okresie pierwszych trzech miesięcy życia zwierzęcia. Operacja ta nie nasuwa specjalnych trudności, jednak wykonać ją winna osoba, mająca w tym względzie odpowiednią wprawę.
Przy wykonywaniu kastracji pomocnik trzyma koźlę w ten sposób, że łączy tylną nogę koźlęcia z przednią, chwytając jedną ręką, i to samo czyni z drugą parą nóg, chwytając drugą ręką. W ten sposób koźlę jest unieruchomione i odwrócone brzuchem do osoby dokonującej zabiegu kastracji. Ta ostatnia robi przecięcie na worku jądrowym naprzeciw każdego jądra z osobna, po czym wyciska jądra po kolei na zewnątrz, okręcając je wokół, i następnie w miejscu najcieńszym przecina nożyczkami przewód nasienny.
Samo przez się należy rozumieć, że operację należy wykonywać przy zastosowaniu niezbędnych warunków antyseptyki. Zarówno