Magazyn 570
264 WACŁAW SIEROSZEWSKI
Stefana gromada odświętnie wystrojonych Czukczów. Stefan wyszedł na ich spotkanie na schody. Pierwszy wystąpił stary Czukcza, ubrany w kosztowną »dochę« z czarnych myszy, kunsztownie haftowaną i obszytą bobrami. Szedł, wspierając się zlekka rękoma na barkach synów, którzy pochyleni podtrzymywali nogi jego u kostek i z szacunkiem stawiali je na stopniach schodów; za nimi postępował dziewięcioletni wyrostek z gołą gładko ostrzyżoną głową, dalej szły dwie osoby małe, ruchliwe i bardzo zabawne. Jedna miała na sobie także »dochę« z czarnych myszy, ale gorszą; druga nie miała zupełnie zwierzchniej odzieży. Zaszyta w futrzaną, obcisłą, jedno-
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Magazyn 570 164 WACŁAW SIEROSZEWSKI — A teraz — spytał Paweł — gdzież ścieżMagazyn 554 248 WACŁAW SIEROSZEWSKI pośród Czukczów... Nie będzie pan miał spokoju... — mówił StefMagazyn 558 252 WACŁAW SIEROSZEWSKI z sionki. Czukcza rzemień z rąk wypuścił i zwrócił się do StefMagazyn 568 * 2Ó2 WACŁAW SIEROSZEWSKI pan Stefan razem z drugim Czuk- &nbsMagazyn 582 276 WACŁAW SIEROSZEWSKI odemknęły. Wpadli do sionki. Stefan leżał piersią na piersiachMagazyn 505 302 WACŁAW SIEROSZEWSKI sprowadzę. Boże, Boże, niech się stanie wola Twoja! Stefan wyjMagazyn 515 312 WACŁAW SIEROSZEWSKI szysz? Morze! Wichura lody łamie za nami. Powlekli się znowu.Magazyn 500 94 WACŁAW SIEROSZEWSKI niu, w wielkich karmazynowych kapeluszach, stały śliczne »mu-chMagazyn 502 96 WACŁAW SIEROSZEWSKI skrzeczało tak przejmująco, że Mieczyś schwycił brata za rękę.&Magazyn 506 100 WACŁAW SIEROSZEWSKI jąc kompas i pnie drzew, jak to radzą podróżni. Nic mu one nieMagazyn 508 102 WACŁAW SIEROSZEWSKI blado-zielonem sitowiem, wysoką trawą, krzewami olszyny i po-cMagazyn 510 104 WACŁAW SIEROSZEWSKI wpatrując się w jej głąb ciekawie, gdyż w teMagazyn 512 IOÓ WACŁAW SIEROSZEWSKI wniany, w ziemię wetknięty, a dalej dymiące jeszcze ognisko?..Magazyn 514 Io8 WACŁAW SIEROSZEWSKI Nie był jednak cyganem, gdyż miał brodę rudąMagazyn 516 IIO WACŁAW SIEROSZEWSKI pytał po chwili. — Szkoda, dawno soli nie jadłem. Czyje wy dziMagazyn 518 12 WACŁAW SIEROSZEWSKI Pany też takie zaciekłe, żeby mię za jedną marchewkę zabili...&Magazyn 526 120 WACŁAW SIEROSZEWSKI nawidzę... — szeptał, gdy Wałek rwał na nim koszulę, aby go&nbMagazyn 528 122 WACŁAW SIEROSZEWSKI rzekł nagle, wstał, przetrząsnął kieszenie chłopców, zabrał scMagazyn 530 124 WACŁAW SIEROSZEWSKI — O Boże!... Ratunku!... Mamo!... Uduszę sięwięcej podobnych podstron