196
*. -i
Nie dopuścił się ani gwałtów, ani pogróżek, wiedząc, źe wszystko co ma być dobrze zrobionćm, nagle zrobionem być nie może.
Wszędzie, gdzie panuje odmienna od naszej religia, tam niewola opiera się na prawie; wszędzie zaś, gdzie ta religia słabnie, naród staje się w ścisłym stosunku, o tyle raniej zdolnym do przyjęcia zasad powszechnej wolności.
Widzieliśmy dopiero porządek spółeczny zachwiany aż w swoich podstawach, z powodu, że było za nadto wolności w Europie, a nie dosyć religii. Będą jeszcze i inne wstrząśnienia i ład dopóty ustalonym nie będzie, dopóki albo niewolnictwo, albo religia przywróconemi nie zostaną.
Rząd sam rządzić nie może. Jest to zasada, którćj słuszność tern bardzićj niezaprzeczalną się ukaże, im więcej nad nią zastanawiać się będziemy. Rząd zatem potrzebuje, jakoby niezbędnej podpory, albo niewolnictwa, które zniża liczbę działających z zupełną wolnością w Państwie, albo też potrzebuje siły boskiej, która pewnym rodzajem duchowego zaszczepienia Boskich zasad, niszczy dzikość przyrodzoną ludzkićj woli, i stawia ją w możności wspólnego działania z religiją, a bez wzajemnej szkody.
Świat nowy daje nam w tym względzie przykład uzupełniający dowody powyższego twierdzenia. Czegóż nie przedsięwzięli missyonarze katoliccy, to jest posłannicy Papieża, ażeby obalić niewolą, ażeby pocieszyć, uzdrowić i uszlachetnić rodzaj ludzki w tych obszernych krajach nowego świata?
Wszędy, gdzie zostawimy tej potędze swobodę działania, też same wyda ona owoce. Ale niechaj narody które tę prawdę zapoznają, nie ważą się, chociażby same były chrześciańskiemi, obalać niewoli, jeżeli jaka u nich istnieje: bo wielka polityczna klęska, byłaby nieomylnem następstwem tej nierozwagi.
Nie należy sobie wszakże wyobrażać, aby kościół czyli Papież co na jedno wychodzi 1), w wydaniu walki systemowi niewoli, nie miał innych widoków nad polityczne udoskonalenie człowieka. Wyższym daleko tej potęgi zamiarem, jest udoskonalenie strony moralnćj człowieka, dla której działałność polityczna jest już tylko prostćm następstwem. Gdziekolwiek panuje niewola, nie może być prawdziwćj^ moralności, ze względu wyuzdanej przewagi mężczyzny nad kobietą. Ta chociaż nawet jest Panią swojej woli, zanadto jest słabą przeciwko pokusom, jakie ją zewsząd otaczają; cóż dopiero wtedy, gdy nawet ta jej wola jest jej odjętą. Sama myśl oporu zwątpi o swej sile, występek stanie się powin-
1) Patrz wyżćj księga I.