6 Walery Goetel
podniesienia ich stanu i ochrony przyrody, ostatnio nowa wielka skocznia narciarska — oto główne etapy tego błogosławionego dzieła, jakiego dokonał Władysław Zamoyski w Zakopanem i w Tatrach.
Obok jednak tego olbrzymiego dorobku postępu i kultury, inną wielką zasługą zasłużył sobie Zamoyski na wieczny pomnik w Tatrach: udziałem w sporze o Morskie Oko. W sporze tym, trwającym lat ośmnaście, we wszystkich 8 procesach i sądzie międzynarodowym, który ostatecznie sprawę rostrzygnął, był Zamoyski duchem sprawy, mieczem walczącym, płomieniem niewygasłego entuzjazmu, zapału porywającego i wiary niezłomnej. Z całym romantyzmem swego usposobienia, czystością zasad i niezwalczoną energją stał Zamoyski przez lat kilkanaście na straży kilkuset morgów nagich skał tatrzańskich, jako wcielenia Jego idealizmu życiowego i narodowego. On to organizował i podtrzymywał opór ludności miejscowej przeciw gwałtom żandarmów węgierskich, On brał czynny udział w homeryckich scenach bojów z „jegrami“ o przebieg granicy, On bronił wpływami, stosunkami i obroną prawną swych górali przed ściganiem ich wyrokami, On swą wspaniałą postacią, zapałem, siłą uczucia i oryginalnością sądu przekonywał i zjednywał do obrony naszej słusznej sprawy najlepsze jednostki w społeczeństwie, gromił i zwalczał opornych, budził obojętnych. On inicjował akcję prasową i propagandową, On jeździł niezmordowanie, pracował i działał słowem i czynem we wszelkich instancjach krajowych i międzynarodowych, gdzie spór się toczył, On popierał materjalnie i wszelkim wysiłkiem wszystkie prace w całym sporze od najdrobniejszych do największych.
Z drżeniem też do głębi wzburzonego serca jechał Zamoyski do Gracu na sąd międzynarodowy w roku 1902, a gdy wyrok tego sądu oddał nam sporny obszar, szlachetna Jego dusza zabrzmiała tonami najwyższego entuzjazmu radości i szczęścia. Do śmierci swej wspominał tę chwilę, jako jedną z najszczęśliwszych w Jego życiu...
Polskie Towarzystwo Tatrzańskie uzyskało w Zamoyskim wielkiego orędownika i protektora. Nie było pracy Towarzystwa, którejby szczędził swej pomocy, czynnie nawet pracując w Wydziale Towarzystwa, którego przez szereg lat był członkiem. Jemu zawdzięcza Towarzystwo możność budowy i wydatne poparcie budowy schroniska nad Morskiem Okiem, Jego nieustannej cichej ofiarności w materjałach, pieniądzach i ludziach, przebudowy schronisk w doi. Pięciu Stawów Polskich i w doi. Roztoki, budowę przeważających części dróg, szlaków i ścieżek turystycznych w Tatrach, Jego wydatnej pomocy budowę dworców w Zakopanem, Jego darowiźnie wybudowanie i uzyskanie na własność dobudowy Szkoły Prze-