page0086
78
łzami, klęcząc u jego łóżka i ręce całując. Był to rozrzewniający obraz śmierci sprawiedliwego. Do pożegnania przystępowała kolejno młodzież którą chował, przyszedł i brat ze synowcami, a biskup unosząc z lekka osłabłe ręce i łączącdo modlitwy gorące westchnienia, błogosławił im, żeby się rozwijali krajowi na pożytek i chwałę. Nare-ście kazał sobie czytać modlitwy za konających i powtarzał wyrazy głośno i dobitnie. Gdy zaś konać zaczął, czytano passję według śgo Łukasza, a gdy przyszło do słów: Panie w ręce Twoje oddaje ducha mego, skończył.
Po jego śmierci podnieśli głowy i przyczynili szkody królestwu, niecni zausznicy królowej Bony, których już nic nie powściągało, a dla których Tomicki był postrachem; takątoiniał powagę ten biskup bogobojny, o którym Starowolski mówi:
„W kościele nie było mu równego, gdy stał pasterz przy ołtarzu, a na radzie i w senacie niebyło piękniejszego, gdy zasiadł z pieczęcią przy królu, lub mówił od tronu. Uciśniony miał zawsze w nim obrońcę, dobro kraju żarliwego miłośnika swego, a prawda i sprawiedliwość promotora sobie, przy których kładł się on murem. Urósł też dla tych przymiotów w taką powagę u majestatu, iż miany był od wszystkich za drugiego po królu.”
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
page0001 A 10712 1 — HOENE WROŃSKI.JEGO ZYCIE I PRACE. OW KRAKOWIE. NAKŁADEM AKADEMIIpage0036 28Reguard — Regnauit wydania jego dzieł zebranych są z roku 1751 w Roen, 5 vol.; Germain Gapage0050 42Reiffenberg — Reifmann Wielostronny jego talent, połączony z pracą i rozległą nauką, dośwpage0052 52 trochę życie i jego trudności, a to poznanie czym go poważniejszym i bojaźliwszym. W obapage0052 42 ŚINE AR-BABILONJA wej ręce dzidę, opatrzoną symbolem Venusa, a w lewe] postronek, na któpage0072 64Reiikwije — Rellstab umartwień jego ciała i t. d. Nazywają także relikwijami rozmaite przpage0077 78 Polska podbt.aiąca Zrodzony w Ićmźe mieysmi, w STawfańszczyznie własnypage0078 78 Trzeba znać ślady i tropy, widzieć dobrze,, jasno i szybko i mieć wiele silnej woli. Japage0079 - 78 - Że zaś po wiele razy tak wracał, i o clileb się naprzykrzał, zastanowiło to matkę;&npage0079 78 (£j. 1. *)3rjpf. 7. O (Etjrjeśjiańffą ficjobrobtimość. rniebtimość t prambę pomagaj aj bpage0082 78 ograniczeni tylko na ciepłomierz, a ten wskazuje dla mózgu jak dla każdego innego organupage0082 78 Gołuchowski *), oraz Cieszkowski2). Ten panteizm obiera za punkt wyjścia jakąś jednośćpage0086 78 Summa teologiczna ciwstawne, gdyż pierwsze rozróżnienie dzieje się przez twierdzenie i ppage0088 78 że ta atrybucya nie jest koniecznie charakterystyczna dla zjawisk duchowych, gdyż zdarzapage0088 78 uśpić, aby przez proste dmuchnięcie, następnie do stanu normalnego doprowadzić. Wszelkiepage0088 78 ASYRJA świata", „podniósł jej mury do wysokości gór", zaopatrzył miasto w wodopage0088 78 gdzie ma być tylko jedna istota i jedna substan-cya. Dusza jest nietylko pierwiastkiem żpage0092 — 78 — i wszechstronnie zatrudniane i ćwiczone. To ćwiczenie jest korzystnem nietylko dla mwięcej podobnych podstron