page0146

page0146



138


Schubert — Schucli

chórem w kościele (regens chori) Micnała Holzera, a w r. 1808 dla pięknego głosu przyjęty w poczet śpiewaków kapelli dworskiej. Podczas pięcioletniego pobytu w konwikcie cesarskim wyuczył się' gry na fortepianie i na instrumentach smyczkowych z tak szybkim postępem, ze mógł kierować ćwiczeniami orkiestro wemi przy pierwszych skrzypcach. Nauczycielem jego w generałbasie był organista dworski Rużiczka, w kompozycyi Sal en (ob.). Po mutacyi swego głosu opuścił instytut i zył po części w domu rodzicielskim, po części z dawania lekcyj, poświęcając chwile wolne tworzeniu dzieł, party siłą swego geniuszu i wielką łatwością produkcyjną obdarzony. Doświadczał sił swoich we wszystkich rodzajach kompozycyi; zatem tak pod względem ilości jak i jakości swych utworów', zdziałał nader wiele, bacząc na krótkość jego żywrota. Świadkami jego pilności i ducha wynalazczego, są pozostałe po nim opery, symfonije, chóry, uwertury, kantaty, psalmy, msze, graduały, offertoryja, sta-bat-mater, halleluja, ponaty, trija. waryjacyje, ronda, tańce, marsze, kwartety smyczkowe i wokalne i t. p. Atoli w nowszych dopiero czasach udało się prawdziwym znawcom i w sztuce zamiłowanym ludziom, wykzać zalety tych dzieł i zwrocie na nie uwagę świata muzycznego, a przekonano się, że są one ozdobą muzyki. To co Schubert utworzył w dziedzinie ballady i pieśni i w ogóle śpiewy jego z w-tórem fortepianu, nietylko w Niemczech jest znanein, ale wszędzie gdzie panuje umysł i serce do muzyki skłonne i pochopne. Któż nie zna jego Króla Olszow ego, Podróżnego, Ave Maria, Pochwałę łez, Serenadę i t. d. W symfonii C-dur i w dziełach na instrumenta snyczkowe pisanych szedł on za ideałem jaki mu wskazał Beethoven, w którego duchu opracowywał swe utwory. Żywiołami indywidualności jego były: oryginalność, głębokie poczucie poetyczne, prawda wyrażenia, prosta i tkliwa melydyja, oraz lotność fantazyi. Idąc wytkniętym przez Beethovena torem nie posiadał jednak mistrza itego głębi, siły i rozumu artystycznego, samodzielnie przedmiot ogari rającego bezwzględnie nad materyjałem sztuki panującego; a ztąd wśród najudatniej-szych nawet jego dzieł, są ustępy słabsze, miejsca rozwleczone lub niedosyć opracowane. Na niewyrobienie to ostateczne, wpływała niewątpliwie krótkość jego życia. Zmarł wr Wiedniu d. 19 Listopada r. 1828. Zwłoki jego złożone były w sąsiedztwie niemal Beethovena, bo tylko jeden grób przegradzał ich od siebie na cmentarzu Wahringskiem.

Schuch (Jan Chrysty7jan), botanik i budowniczy, urodził się w Dreźnie 1752 r. Odebrawszy tamże początkowa nauki pośw ięcił się architekturze cywilnej, poczem odbył podróż do Hollandyi, gdzie powrziął upodobanie do botaniki, w której znaczne uczyniwszy postępy pojechał do Anglii. Tam łącząc do teoryi doskonałe wzory, w ierny pierwiastków o obranej nauce budow nictw a, a za skłonnością unoszonyr do botaniki i zastosowania onej do użytku uprzyjemnienia życia towarzyskiego, nabył owej rzadkiej biegłości łączenia gruntownie sztuki z naturą w zakładaniu ogrodów, słowem ukształcił się na architekta ogrodnictwa. Zwiedziwszy całą Angliję i najpiękniejsze ogrody tamże oraz we Francyi i Niemczech, obrał sobie Polskę za drugą ojczyznę, do której przybywszy, przez lat 38 aż do zgonu pozostał. Gruntowna nauka, rzadkie przymioty serca i przywiązanie szczere do kraju zjednały mu powszechny szacunek, a wystawienie licznych i rozmaitych budowli, tudzież urządzenie ogrodów gustownych nie tylko w stolicy ale i w całym kraju pamięć jego uświęciły. Król Stanisław August mianował go nadwornym ogrodów swoich dozorcą, i onto założył pierwszy park i ogród przy pałacu łazienki, dotąd inslnie-jące, towarzystwo zaś warszawskie przyjaciół nauk, wybrało go swoim człon-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0105 — 91 spostrzedz nie potrafi. Tęga zdolność spostrzegawcza jest szczególnie dla nauczyciela
page0127 - 12G -i jadem zabijasz niewinne, istoty , bez żadne :o powodu, li dla przyjemności szkodze
page0137 98 VI! Przedsiębiorstwa, trzęsienia gospodarcze TABL. 5. ŚWIADECTWA PRZEMYSŁOWE WYKUPIONE D
page0140 NAZWY OSOBOWE — ANTROPONIMIA 3.    Zwyczaj lub moda. Pseudonim jest charakte
page0166 .Jan Albert. poczuła, podówczas większe miasla niektóre miały szczigólne dla siebie przy w
page0171 168 liczono, tak znakomite zrobił postępy w naukach. W młodości wysłany dla dalszego kształ
page0184 i7» PTTAOOREJOZYCY. Krotony. Zastał ją przygnębioną i w zupełnym rozstroju, nietylko dla po
page0187 187 Wewnątrz jego olbrzymich zakładów pracowało 100 lokomotyw, jedynie dla przewożenia olbr
page0105 97Schizma W wiekach kiedy duchowieństwo i wierni wybierali swobodnie biskupa, zdarzały się
page0148 NAZWY OSOBOWE — ANTROPONIMIA niej też przez administrację kościelną) na wniosek rodziców. I
page0162 154Ritus - Rivoli znań, niekiedy nawet podług dyjecezyj; i tak inny jest w Kościele rzymski
page0172 164Robertson — Robespierre ko teolog Robert, był przywódcą stronnictwa umiarkowanego w Kośc
page0174 166Scot — Scott został później doktorem i regensem uniwersytetu paryzkiego. Powołany do Kol
page0189 186 król z królewną, za któremi licznie postępowały żony senatorów, urzędników i szlachty.
page0134 — 128 — mami, poddane jest prawu kościelnemu każdego wyznania, z 1000 urodzeń wykazuje się

więcej podobnych podstron