— 128 —
mami, poddane jest prawu kościelnemu każdego wyznania, z 1000 urodzeń wykazuje się nieślubnych, w wyznaniu panująceni (prawo-sławnem czyli grekorosyjskiem) 35, w sektach t. z. Raskolników 161, w wyznaniu rzymsko-katolickiein 33, w ewangielickiem 36, mojżeszo-wem 27, mahometańskiem 16. Żydzi i mahometanie zawstydzają pod tym względem chrześeian. Różnica atoli na niekorzyść tych ostatnich, zmalałaby zapewne, gdyby można było obliczyć, ilość niewiast w sile wieku nie znajdujących się w małżeństwie. Różnice pomiędzy wyznaniami chrześcinńskiemi okazują się małoznacznemi, z wyjątkiem „Raskolników", co do których tłomaezą się tem, że prawo państwowe nie uznaje ich małżeństwa, jako odstepców od kościoła panującego, chyba że zostały zawarte zgodnie z przepisami tegoż.
Zaznaczyliśmy już poprzednio ') |ako zjawisko właściwe kierunkowi moralnemu nowoczesnego społeczeństwa, osłabienie węzłów familijnych, wszędzie prawie, pomnożeniem nieprawego potomstwa zaznaczone. Brak dokładnych danych statystycznych nie daje nain możności sprawdzić tego należycie w naszym kraju,(] jakkolwiek w Ga-
nawet dopuszczają rozwód, mocno go ograniczają, — wpływałaby dodatnio na stosunki obyczajowe, zachęcając do porzucenia tak zwanego „kawalerskiego stanu“ widokiem gotowości wyzwolenia się z łańcuchów hymenu. Gdyby to wyzwolenie nie pociągało za sobą innych kłopotów prócz zmiany mieszkania albo separacyi majątkowej! W każdym razie jest faktem, że w krajach protestanckich, „gdzie rozwód, choć z pewnem ograniczeniem, jest dozwolonym, więcej znajdujemy potomstwa nieślubnego i (o czem niżći) mniej stosunkowo zawieranych małżeństw; choć to sobie ińaczśj wyobrażał pewien młody i—jak mniemać należy—bardzo młody autor, który przeciw nierozwiązalności małżeństwa podług praw kościoła katolickiego, tak argumentował: „Najpotworniejszy stosunek (!) jaki przedstawia statystyka (?)
dzieci prawych do nieprawych, przypada na Włochy (?) Hiszpanię (?) Francję (?) i Bawaryę. Przed kilku laty jeden z niemieckich uczonych (??) szcz gółowemi cyframi wykazał tę fatalną łączność występku z zakazem“ (') „Przegląd Tygodniowy11 r. 1873 N. 3. To naiwne powoływanie się na „jakiegoś uczonego niemieckiego1*, zestawienie Bawaryi odznaczającej się istotnie wielością dzieci nieślubnych (dziś już nietyle) z Hiszpanią, Włochami, i t. d. krajami, gdzie tego najmniej, pokazuje, że autor słyszał, jak dzwonią w- kościele, tylko niewie, w którym.
*) Zob. rozd. III.