145
teczność. kontroli stanu rzeczy, tyle interesującego społeczność. Zresztą zarzuty stawiane przeciw krypom, prowadzą jedynie do tego, że niema racyi przywracać ich tam, gdzie zostały zniesione, ale gdzie się utrzymały, tam zniesienie ich poprzedzić powinno pomnożenie środków zaopatrzenia niemowląt na inny sposób, przez pomnożenie i stosowne urządzenie domów dla podrzutków, zapomogi istotnie nieszczęśliwym matkom, nagrody i wsparcia prywatnym niezamożnym, dającym przytułek sierotom, ochronki i t. p.
Nie wchodząc już w to, co jest szkodliwszein dla społeczeństwa, czy pomnożenie ludności istotami, które z małemi wyjątkami, są tylko jego ciężarem, czy sztuczne powstrzymywanie przyrostu, sposobami, które są narzędziem rozpusty i skażenia obyczajów' 1), podnosimy tylko jako jedynie możebny środek—dążenie do ujęcia w karby tych wszystkich nieprawości obyczajowych, przez ich kontrolę. Zaznaczyliśmy, że pomiędzy pierwszym stopniem nieprawości, jakim jest konkubinat. a ostatecznością jej wyrażającą się w jawnych występkach przeciw obyczajności i w dzieciobójstwie, środkujący tak zwany „nierządy mimo blizkiej nieraz styczności z występkiem, staje się jednak poniekąd jego lekarstwem homeopatycznem, zmniejsza przynajmniej zbrodnicze popędy namiętności rozpusty, która już straciła hamulca 2).
*) Hr. Ii o s s 1 (Cours d’economie poJitiq. Paris 1846, vol. 1, p. 327 przekłada nawet prostytucyę nad małżeństwo nieodpowiednie. ,,I! s’agit de savoir si mieux vaut tolerer quelques gens des moers incorrectes, ou prćpa-rer par des mariages imprudents de familles que la misóre decime, tandis que de 1’autre cotć, la vieuillese prcmaturee des femmes y attire tous les dósor-des de la dćbauche Imperieuse et violente des maris et qne l’unc et 1’autre j donnę naissance a ces dćlits honteux dont ne retentissent que trop les cours de justice“.
2) Legoyt tłomaczy małą stosunkowo do krajów germańskich, ilość urodzeń nieprawych w Anglii, pomiędzy innemi, wielką liczbą prostytutek po miastach (v. II p. 437) Ilugel (Ueber Prostitution s. 179) zaznacza, że ze wzrostem prostytucyi zmniejszają się występki lubieżności i odwrotnie. Por. wyżej str. 142. We Francy), gdzie ostatniemi laty te występki pomnożyły w sposób przerażający (jak to wyraziło nawet sprawozdanie ministra sprawiedliwości) zaznaczają zmniejszanie się prostytucyi (jawnćj, bo potajemna wraz ze swoim półświatkiem rośnie jak na drożdżach). Podług Lecour r. 1855 wykazano w Paryżu 4860 prostytutek, r. 1865 : 4249, r. 1866 : 4725, r. 1867 : 4003, r. 1868 :*8861, r. 1869 : 3769, r. 1870 : 3751, r 1871 : 3656> r. 1872 : 3072. Atoli w takiejże proporcyi rośuie prostytucya pokątna: