18 PRAWDA O KWESTYI RZYMSKIEJ.
korzyści z dzisiejszego stanu rzeczy, przeciwważyć nie może istotnej wroli włoskiego ludu. Wszak więcej od tego niezadowolenia ważą tak smutne ekonomiczne stosunki włoskie, tak smutne głównie z powodu przymierzy, zawartych na pierwszem miejscu ze względu na kwestyę rzymską. Rok rocznie płacą obecnie Włochy 600 milionów procentu zagranicznym bankierom ; same repressalie francuskie w roku bieżącym kosztują Włochy do 500 milionów. To też 'wielu powtarza po cichu, co jeden śmielszej natury wypowiedział głośno: „Przeklęty to
7"
dzień, w którym weszliśmy do Rzymu !u; i co wręcz przyznał wolnomularz Józef Ferrari: „Tysiąc razy lepiejby było wrócić do Turynu, niż w takich, jak dziś warunkach pozostawać w Rzymie. Wystarczy rzucić raz okiem dokoła, aby się przekonać, że jesteśmy tu gośćmi. My jesteśmy chwilowymi gośćmi, a wy prowizorycznym rządem i niczem więcej “ 1.
I dlaczegóż to nie możnaby przenieść stolicy Włoch ze Rzymu do innego j akiego miasta ? Wszak przeznaczeniem Rzymu, a jedną z największych, jeśli nie największą chwałą Włoch —jak wyraził się minister Yisconii Yenosta— jest to właśnie, że „miasto wieczne jest stolicą świata, a nie jednego kraj uh Do Konstantyna W. był Rzym stolicą ziemską, odtąd jest du-
Paryski korespondent Times'a ogłosił następne charakterystyczne słowa pewnego włoskiego dyplomaty, który uchodzi w swem stronnictwie za jednego z najzdolniejszych: „"Wszystkim nam niemiło w Rzymie. O h ar d z i ej ni e w y g o dn ej , n i ep rz yj emn ej , ni epr a k ty c z n ej stolicy p o -myśleć trudno. Używaliśmy najróżniejszych środków, żeby ją uczynić nie tak niezdrową ; wszystko napróżno! Niepodobna ją upiększać bez wywołania burzy skarg o profanacyę. Nie możemy zrobić kroku w nieszczę-śiiwem tern mieście, nie spotykając się z jakąś zawadą. Król bardziej jeszcze od innych Rzymu nie cierpi. Myśl o tym starcu (Papieżu), który zawsze niejako oko w oko nań patrzy, niemożliwą jest do zniesienia. Śmiejemy się z kościelnego interdyktu rzuconego na Kwiryna!, ale każdy radby nie mieszkać w kwirynalskick pokojach . . . Mamy miasto, które jest jakby stworzone na najpiękniejszą stolicę w świecie: Florencyę. . . A przecież zostajemy w Rzymie, gdzie każdy dzień naszego pobytu jest nowem rzuceniem rękawicy sumieniu całego świata i fundamentalnym prawom, wedle których wszystko powinno się układach (La Question romaine, Internationale et anglaise par Mgr. Yaughan. Paris 1889. p. 81).