/ \
Henryk kfialezyusz. 217
Samuel Zborowski człowiek możny, i z nay-pierw.szemi w Polsce domami spokrcwniony, ale lekkomyślny i dumny, Jana TęczyTtskiego kasztelana Wojnickiego, z praczy ny bardzo błahey, na poiedyuek wyzwał. Z Tyczyńskim niięJzy inszy mi iego przyiai iołami i krewnyn.i, przyiechał przed zamek Jędrzey TT'apowski kasztelan Przemyski: który chcąc zawaśnio.iych pogodzie, gdy był śmiertelnie raniony od Zborowsk.ego , czyli też od iego domowych; wszczął siy wielki w zamku królewskim rozruih, który, król z senatu na ów czas wychodzący, posłyszawszy, mocno się zatrwóż) ł. Tf'opowsit wkrótce z lany cdniesioney umarł; zapozwano zaltm Zborowskitgo do sądu. Król czy to sprzyiaiąc domowi temu, któremu wstęp do korony po wielk.ey cześc; In { winien: cz) li się też potęgi iego obawiaiąc, wywołał z krain Samuela, ale bez wydania nań niesławy: kara ta Tęczyńskicli partyi, owszem wszystkim do ża-dney strony nicprzy wiązany m , nazhy I się lekka zdała: ktoizy zaraz He o sprawiedliwości królew-6kiey rokować sobie poczęli, i o zbyteczne króla ku Zborowskim, z krzywdą praw przywiązanie, obwiniali. Gdy zaś król kaszlełariiią Przemyską, osierocialą po Wopowskiego śmierci, Droiowskie-mu powinowatemu Zborowskich oddał, u woie-wódzlwo Krakowskie po Firleiu, który wie czasy umarł, Piotrowi wojewodzie Sandomirskieniu, rodzonemu Samuela bratu, wszyscy powszechnie na to sarkan; wsczęła się zatem rniędz) królem i senatem nieufność. Król w takowym razie o-czekiwał troskliwie potnyślney iokiey dla siabie okoliczności, i tę przyniesła mu niezadługo śmieić króla Francuzkitgo: który iak ty 1 kv oczy zawarł; królowa matka natychmiast wyprawiła z tą do Henryka nowiną, oraz aby iak na śpieszniey do Francyi przyiechał, ieżebhy utracić nie chciał korony, potrzebę nieoabilą przekładała.
\\ ieść tę, na którey utaieniu wiele zależało łleiu-ykowi, Duaithius cesarski poseł, który o
I