SCHLEIERMACHER. 247
sób, że elementarne mają formę młodzieńczą i świeżą, niezawsze wykończoną, a treść ich stanowią badania przygotowawcze nad pierwszemi zasadami bytu 1 myślenia. Zawierają jakoby w zarodku a często bezwiednie to wszystko, co w późniejszych dialogach zostało jasno i świadomie wyłoźonem, mianowicie dialektykę, która jest stroną techniczną filozofii i teoryę idei, które są jej głównym przedmiotem. Mają one i tę właściwość, że kwestye życia praktycznego więcej, niż to dzieje się w pismach późniejszych, oddzielone są od czysto spekulacyjnych zagadek, a pełno w nich mitów, które płyną wszystkie z jednego mitu zasadniczego w Fedrusie. Pośredniczące zaś dialogi różnią się od elementarnych najprzód sztuczną subtelnością tak w układzie całości, jak v* przeprowadzeniu dysput poszczególnych; powtóre treścią, która zamiast odkrywania zasad ogólnych, albo zajmuje się ich stosowaniem do zadań etyki i fizyki, albo też odgradzaniem wiedzy filozoficznej od zwyczajnej, codziennej. Nareszcie tak zwane dialogi konstrukcyjne polegają na badaniach dwóch klas poprzednich; one jedne tylko zawierają wykład umiejętny i przedmiotowy myśli platońskiej, a każdy z nich nietylko jest całością artystycznie wykończoną, lecz nadto łączy praktykę i teoryę w przecudną, po mistrzowsku zlaną harmonię ł).
Teorya Schleiermachera olśniła umysły wspaniałą wielkością swojej budowy; same usiłowanie, żeby dzieła Platona zrozumieć jako całość strojną, złożoną z licznych, dobrze powiązanych części, zostało przyjęte z wdzięcznym zapałem, i to z tern większym, im bardziej wszyscy znudzeni byli uczona, ale jałową i sucha pracą Tenncmanna. Wytłumaczenie porządku, w którym genialny filozof grecki wyłożył wszystkie części i cząsteczki swego systemu, wydawało się czynem tak nadzwyczajnym, że twórcę jego porównywano na seryo z samym Platonem. Entuzyazm jednak nie trwał długo, a dzisiaj ci nawet, którzy mówią z uwielbieniem o teoryi berlińskiego akademika, więcćj powodują się sławą jego imienia, niż wartością rzeczy, a tyle do niej musieli dodać poprawek, że z pierwotnego planu mało co pozostało. W istocie są w niej tak wielkie niedostatki i tak rażące dowolności, że tylko w narodzie, lubiącym systematyczność ponad wszystko, mogła znaleść do czasu zwolenników. Uderza przedewszystkiem brak słusznćj proporcyi, bo
b Zob. Platons Werke I. I. p. 35 sq. (3-e wyd.).