page0257

254

chwały Bożej, lub u siebie w celu sprawienia jakiej przyjemności dworzanom swoim. Proszony na wesele, chrzciny lub jaką ucztę, w domu podobną rozkazał sprawić sługom swoim, aby się też mogii ucieszyć i zabawić, pospraszawszy swoich krewnych. Jechał zawsze dworno i już parę dni naprzód rozjeżdżali się szafarze^, na kilka mil w około do oznaczonych wprzódy miejsc noclegów i popasowy ażeby na niczem licznemu dworowi nie brakło. Kilka wozów wiozło kucharzy i kredens, tłumem i gw^rarem odznaczało się wszędzie pańskie przybycie, a on sam skromny i pokorny, nie tknął żadnego pożywienia w^rprzódy, póki je z uboższym nie podzielił.

Do zgonu miał zwyczaj, że czy dc większego miasta, czy do jakiej majętności przyjechał, mu-s^:ał mu zaraz pokojowiec dwóch żebraków przyprowadzić i umówić, żeby codzień na obiad! wieczerzę Drży chodzi li; kaiążę zaś siadłszy do stołu me pierwej się jedzenia dotknął, aż bułkę ehleba z talerza swego zdjąwszy, na dwóch półmiskach srebrnych, stojących przed sobą z potrawami, położył i ubogim zaniósł. To uczyniwszy, dopiero sam jeść zaczynał.

Otaczało go pełno sług, gotowych na każde jego skinienie; jednak on gdy którego czytające-

i