WYŻSZOŚĆ PLATONA. 369
ona nie wyczerpuje się nigdy, lecz nabywa ciągle, tworzy, doskonali i w tem działaniu dodatniem swojem zamienia się w źródło nieprzebrane szczęścia. Zapewne kojarzy i zwierzęta i ludzi, by nie przepadały typy przedwiecznych rodzajów, ale gdy Schopenhauer zatrzymuje miłość na tym stopniu pierwszym, na płodzeniu uele-snem, Diotyma nierównie głębiej wtajemniczona, zakreśla jej działanie zacniejsze i bogatsze w zakładaniu miast, chowaniu młodych pokoleń, rządzeniu państwem, uprawie nauk, piśmiennictwa, sztuk pięknych, a kończy na pokochaniu najwyższej piękności i dobroci, z którą człowiek zlawszy się, jakoby w jedną naturę, staje się prawdziwie cnotliwym i nieśmiertelnym. — Wszystkie te lozliczne ducha ludzkiego objawy, tłumaczy jedna i ta sama definieya ogólna i w tem jest trwała zasługa Platona. Filozofowie nowożytni nieraz chcieli zastąpić ją czemś lepszem, ale przykład Schopenhauera, że nie wspomnę o innych, dowodzi jasno, w tej przynajmniej kwestyi, wyższości g eckiego mędrca. Jeżeli kapłanka z Mantynei żartem wyjawia obawę, że Sokrates może nie dotrzyma jej kroku w zgłębianiu tak wielkiej tajemnicy, to samotnik frankfurcki na prawdę pozostał daleko za nią, bo zatrzymał się na dziedzińcu przed świątynią właściwą. Do niej ani on nie wszedł, ani wierny jego pudel, istota jedyna, którą kochał za życia 1).
Chrześcianinowi jednak nie wystarcza teorya Platona, bo jej pozory błyszczące źle zakrywają dotkliwy niedostatek, towarzyszący i rozwojowi duszy w tem życiu i szczęściu, które ją oczekuje w przyszlem. Razi przedewszystkiem, że przedmiotem ostatnim kochania nigdy nie jest ktoś, lecz zawsze coś. Wprawdzie Fedros wysławia czułość stosunków, łączących aż do śmierci osoby starsze z młodzieńcami, ale warunkiem ich trwania jest zatapianie się w ideach. A gdy przeminą te epizody i dusze powrócą do pier-
J) Przytaczał nieraz zdanie belletrysty hiszpańskiego ; »Kto psa nie miał, nie wie. co kochać i być kochanjm*. Biednego Spinozę obrzuca biotem, nawet infamisem zowie itd. za to, że przyjaźń uważał za możebną tylko wśród ludzi. Zob. Par erga und Paralipomena I. p. 79 2-gie wyd, (Reclam IV p. 92). Ale w ustępach Etyki, na które Schopenhauer powołuje się (Pars IV prop, 37 schol. et Pars IV App. c. 2G) Spinoza mówi o przyjaźni rozumnej i duchowem obcowaniu, których przecież między człowiekiem a zwierzęciem być nie może. Miał zresztą o miłości daleko wyższe pojęcie od Schopenhauera, jak widać z Eth. Pars IV prop. 37; Pars V prop. 15 et 16 ; gdzie wspólna rodu ludzkiego miłość, a bardziej jeszcze miłość Boga podane są jako cel najwyższy życia ludzkiego.
Historya filozofii greckiej T. U. 24