280 Zajęcia.
wszystkie inne, a nawet sami zaczniemy urozmaicać je, wstawiając pomiędzy szeregi poszczególne, podłużne lub poprzeczne, znane już nam okienka, krzyżyki, gwiazdki.
Rozmaicie przystępujemy z dziećmi do wyplatania — odpowiednio do ich wieku i pojętności. Bez wszelkiego z naszej strony „naprowadzania** dzieci zauważą, że cały papier pokrajany został na paski. Starsze, od lat 5—6, łatwo zrozumieją, o co idzie; dlatego też po pierwszem już ćwiczeniu można im dać nawet trudniejszy wzorek. Z młod-szemi zatrzymujemy się dłużej nad pierwszym wzorkiem; wyodrębniamy jeden pasek, potem jeszcze jeden (podnosząc go palcem, igłą); poglądowo tłumaczymy im, co znaczy wziąć pasek do góry, na dół, przebierając kilka idących po sobie. Gdy igła utrudnia dzieciom robotę, można na początek obywać się bez niej, posługując się wstęgami z brystolu. Im młodsze jest dziecko, tern szersze mają być paski osnowy i wątku, gdyż wtedy łatwiej jest wyplatać, prędzej się kończy, a więc też wcześniej ogląda się wynik. Sprawa staje się o wiele łatwiejszą, gdy rozetniemy plecionkę na paski różnej szerokości. Wogóle, zmieniając szerokość pasków i wstęg, zmieniając barwy, można zatrzymać się nad jednostką bez znużenia dziecka, aż wyodrębni ją ono bez błędu i przyswoi sobie mechanizm roboty. Ćwiczenia następne zrozumiałemi będą na podstawie tego, cośmy powiedzieli. Co do form złożonych, podajemy je, albo: 1) dyktując całość i dopiero później usiłując ją rozwikłać, albo 2) rozpoczynając rzecz od formy. Jako przykład weźmiemy okienko (ryc. 41 e). 1) Mówię dziecku, aby wsunęło weń dwie wstęgi naraz i przeplotło: trzy na dół, trzy do góry! — co już jest mu znanem; rozsuwamy palcem wstęgi, wplatając pomiędzy nie 1 na dół, 1 do góry, zsuwamy — i oto forma gotowa; wyjaśniamy sobie wraz