333
klerowi i podnieca władze duszy, która bezustannie zatrudnia ciało; a ponieważ to jest muszkularne, naturalnie więc ma skłonność do ruchu. To rozwijanie się sił ciała sprzyja pomnażaniu się rodu: skąd potem wynika potrzeba wędrówek i kolonij, których założenie wymaga wiele pracy i wytrwałości. Przekonywamy się, że wszystkie te charaktery znaleść można w mieszkańcach północnćj Europy i w ludach środka północnej Azyi. Są oni silni, po największej części dorodni, śmiali, przedsiębierczy, lubią wiele jeść, dobrze pić, są nader płodni, czynni i bitni.
W rzeczy samćj między ludami rasy gockiej pojedynek i wojna miały po wszystkie czasy zwolenników. Germanie, mówi Tacyt, uważają spoczynek za uciążliwy dla siebie przymus; bezustannie wzdychają oni do walk, i wolą choćby ich to krew kosztować miało, raczej zdobywać przemocą cudzą własność, niż wypielęgnować ją na własnćj ziemi. Któżby mógł pohamować ślepą zapalczywość, dziką waleczność owych lberów, owych Kantabrów, których nie zdołali pokonać Rzymianie i Maurowie, kiedy widziano nawet jak matki wolały raczej zabijać dzieci własnemi rękami, niż dozwolić zabrać je w niewolą, a dzieci pozbawiały życia własnych rodziców, aby ich ochronić od hańby dostania się w ręce nieprzyjaciół? Chcąc rozbroić Ibera, uciąć mu trzeba było ręce, a Silius Italicus mówi, że Kantabrowie bez broni i bez wojny żyć nie mogli.
Wszystkie te nieuległe i najwaleczniejsze ludy, jakie kiedy istniały na ziemi, rozszerzyły owego wojennego ducha, który się przebija w kodeksach Wizygotów, Burgundów, Longobardów, i t. p. Wszyscy, z urodzenia silni na ciele, dzielni w duszy, pożogą tylko i bojem tchnęli, na nich zakładali cały honor, bogactwa, do nich przywiązali religiją, prawa i przesądy. Wszystko podniecało w nich tę jedyną panującą namiętność. Zahartowani od małego do zimna, do pracy, do trudów, wprawni do polowania, do znoszenia głodu; wyćwiczeni wrobieniu bronią, przywykli do niebezpieczestw, do ran; zrodzeni wpośród bitw, same nawet kobićty oswojone z wrzawą obozową, jedynie tylko nikczemną lękliwość uważali za godny kary występek, a nieustraszone męztwo za jedyną cnotę. Każdy zwycięzca miał po sobie sprawiedliwość, a winnym był zawsze zwyciężony; według nich, słabi tracili prawo do tego czego mężnie bronić