1 tawiamy na czele z rodaków postać skromną literata. Pamięć swoję przekazał on na potomne czasy w pismach, które nietyl-ko nic nie tracą w prawdziwej wartości, ale wspomnienie Brodzińskiego coraz większym blaskiem czci i sławy upromicniać muszą. Wiele niepożytych zasług na polu umysłowóm w naszym 'kraju położył, jako wielki poeta, jako znakomity estetyk i krytyk, słowem jako pisarz, który stanowić zawsze będzie epokę ■ odrodzenia literackiego.
Urodził się dnia 8 marca 1791, we wsi Królówce w obwodzie Bo-tcheńskim w Galicyi Austryackićj (') z ojca Jakóba, matki Franciszki "z Radzikowskich. Od przyjścia na świat był wątły i słabowity; doktor mu przepowiedział, że dłużej nad tydzień nie pożyje, tymczasem ina-czój Opatrzność zrządziła, bo ów doktor umarł w parę tygodni, a Brodziński żył lat czterdzieści kilka. Staranności wiejskich kobiet, ich pielęgnowaniu winien, że został przy życiu, bo matkę utracił w dziecinnym wieku.
Drogie mu zawsze było jćj wspomnienie. Przywiedziem własne słowa naszego poety, gdy opisuje swą młodość:
„Matki mojej wcale nie pamiętam; miałem lat pięć gdy mnie odumarla. Jedyna scena, którą z dziecinnych lat moich pamiętam, jest pogrzeb mojej matki. Jćj postać w trumnie, aż do ubioru, do katafalku na którym złożoną była i do pieśni, które nad jej ciałem ubodzy przez dwa dni śpiewali, pamiętam jakby wczorajsze zdarzenie, równie jak przepowiednią księdza, który wtenczas do nas powiedział:
„Dzieci! będzie was biła macocha!” 1
i
Ztąd w późniejszych utwoioch podpisywał się: Kazimierz g Knlówki,