70
rożytnego świata zabytki. Przy końcu X wieku, po długich bitwach, nastąpiło ostateczne usadowienie się ludów, a Włochy północno-środkowe dostały się w ręce cesarzy niemieckich, przedstawicieli władzy, która iniala nowemu politycznemu porządkowi nadać początek. W tym czasie władza papieży, naczelników kościoła, na górującem ich świetle ugruntowana, doszła swego zenitu, i trząsła nowym chrześciańskim światem. Teokracya, ta mam-ka ludów, wy piasto wawszy młode pokolenie, z kolei miała ster oddać w cudze ręce, bo tak odwieczne, uniwersalnie historyczne wymagało prawo. Przelew władzy, a raczej jej zdobycie, wywołał krwawe długoletnie walki pomiędzy papieżami a cesarzem. Biedna włoska kraina, stała się teatrem rozlewu krwi, każde nowe historyczne zjawisko, poprzedzającym. Krew jednak włosi nie przeleli napróżno, z trupów bratnich, niektóre miasta dohodowały się nieznanej jeszcze swobody, a między panem i wassalem, teini dwoma ogniwami ówczesnej władzy, powstały, zbiorowi wassale, miasta wolne włoskie. W XI wieku, płonie w Europie łuna, papiezkiej władzy skon poprzedzająca: wojny krzyżowe. Z fanatycznym cntuzyazmcm, z krzyżem na piersiach, mówiąc różaniec, szedł krzyżowiec na wschód, mieczem wieczne odkupienie zdobywać, i ani myślał, że oprócz grobu Zbawiciela, który utraci, pocieszające zdobędzie wawTzyny; ani marzył, że on, wróg zacięty Wschodu, któremu śmierć poprzysiągł, nabierze jego wyobrażeń, przeniesie do swej ojczyzny, i na rodzinnej je ziemi, pod swojóm niebem zaszczepi.
W roku 1152 Fryderyk I rudobrody, długie z miastami wolnemi prowadził wojny, chąc je przywieść do posłuszeństwa; mimo to zamiaru swego nie przywiódł do skutku, miasta albowiem zawiązały między sobą ligę lorn-bardzką, i poraziwszy go pod lAgnano, zmusiły do zawarcia pokoju konstan-cyeńskiego w roku 1183, którym cesarz przyznał niepodległość miast włoskich, nadając im prawa wassalów koronnych. Stan ten miast włoskich, który z początku zdawał się być najpożądańszym i najszczęśliwszym, pociągał wkrótce za sobą najsmutniejsze klęski. Z jednej strony cesarze niemieccy będąc panami Wioch, zażądali utrzymać nad niemi bladze, i ciągłemi prawic trapili je wojnami; z drugiej strony, same miasta jużto w chęci powiększenia swych granic, jużto z obawy silniejszego sąsiada, nieustanne pomiędzy sobą zawiązywali ligi, okropno i krwawe walki. Tak w ostatnich 17 latach XII wieku, widzimy wojny między Genueńczykami i Pizańczykami, Placen-eyą i Parmą, Ferrarą i Mantuą, Astą a markizem Monferratu, Medyolanem i Lodi, Bolonią i Genuą, Weroną i Padwą. Stan Włocli w tym czasie był okrójmy. Nietylko albowiem miasta mieszając się do wojen papieży z cesarzami (‘), i utrzymując którego z nich stronę, brały się jako Gwelfi i Gilbellini do .oręża przeciw sobie, ale nawet w jednóm mieście, w jednym jirywatnym domu, tworzyły się stronictwa śmiertelne, nieprzyjazne sobie. Ztąd nieustawue w ów-
(') Welfy i Wajblingi, w wymawianiu włoskióm przekształcone na Gwelfów i Gibellinów, w czasie kłótni cesarzy z papieżami oznaczały stronnictwa: Gwelfy papiezkie, Gibelliui cesarskie, potem obrońcom władzy monarchicznój GilbolUndw, a republikanom Gwelfów, dawano imię.