118
Badania wszechświata.
nowe teorje, które w końcu wieku XVII złożyły pierwszą podstawę do obliczania dróg kometarnych, zkąd w wieku XIX rozjaśnić się miała tak zdumiewająca łączność rojów meteorycznych z kometami.
Po wczesnej śmierci Regiomontana (1476) astronomja i technika precyzyjna kwitła jeszcze w Norymberdze przez wiek XVI, a Kopernik pozostawał w tak blizkiej styczności z astronomami norymberskimi, że, na kilka lat przed ukazaniem się epokowego jego dzieła, list nader cenny, w którym w 1539 r. przez ucznia swego Retyka (Rhaeticus, poprzednio profesor w Wittenbergu) pierwszą wiadomość o nowej swej teorji świata podawał, zwrócony był do jednego z ówczesnych astronomów norymberskich, Jana Scho-nera. Jak wiadomo, przed tym już czasem wyrabiane były w Norymberdze pierwsze zegary przenośne. Wrócimy do nich następnie, a tu dodamy tylko, że te zegary przenośne, podobnie jak wielkie zegary wagowe, któremi już w wieku XII zaczęto się posługiwać, nie okazywały żadnej zgoła wyższości pod względem dokładności mierzenia czasu nad staremi zegarami słonecznemu i wodnemi. Z wykryciem dopiero praw drgań wahadłowych zaczął się ujawniać postęp w wieku XVII.
We Włoszech zaczęto w wieku XV dalej pracować na torach astro-nomji aleksandryjskiej i arabskiej, ale bynajmniej nie z lakiem powodzeniem jak Regiomontanus. Zwłaszcza Paolo Toscanelli, dobry znawca starych pism kosmologicznych, skorzystał z kopuły katedry we Florencji do pomiarów, tyczących się ruchu słońca, według wzoru dawnych obserwacji z gnomonami. Nadto z wyników najznakomitszych podróży starożytnych i średniowiecznych, lądowych i morskich, wyprowadził ważne wnioski o położeniu brzegów wschodnich Azji względem zachodnich brzegów Europy; przy-czem odległość tych brzegów ocenił słabiej jeszcze, aniżeli du owego czasu przyjmowano na podstawie danych Ptolemeusza o długości stopnia, ale rozległą między niemi przestrzeń morską zapełnił wielkiemi gromadami wysp, opierając się na wieściach Marco Pola z podróży jego do Chin.
W każdym razie rzecz niewątpliwa, że jakkolwiek wyniki wszystkich ówczesnych badań astronomiczno-geograficznych dalekie były od stosunków rzetelnych, wywarły jednak wpływ stanowczy na zamiary i plany Kolumba.
W końcu wieku XV wszystko parło ku rozszerzeniu naszej znajomości ziemi i nieba. Wyniki grecko-arabskiej działalności umysłowej zostały wprawdzie z uwielbieniem przyjęte i jakby wskrzeszone, ale z drugiej strony przeczucia i dążenia, w pismach Platona wykryte, oraz pod wpływem „renesansu" silniej przez umysły iilozoficzne odczuwane zawiłości w mechanizmach obmyślonych przez Greków do wyjaśnienia ruchów niebieskich, dawały coraz żywszą podnietę do głębszego rozpoznania zagadnień wszechświata. Nadto potężnie rozwijająca się żegluga domagała się większej dokładności w obliczaniu przewidywań astronomicznych, do tego wreszcie dodać należy zajęcie, jakie się wzbudziło w wyższych kołach duchowieństwa katolickiego do kwestji astronomicznych z powodu coraz większych błędów w obliczaniu daty Wielkiejnocy i coraz wyraźniejszego odstępstwa między
(