477
on w powszechne życie wieczności. Dwie wielkie drogi otwarte są na-ówczas przed człowiekiem; jedna niższa czyli rozradzanie się śmiertelne, rozradzanie według ciała; druga wyższa, czyli odradzanie się nieśmiertelne, odradzanie umysłowe. Większa część ludzi obiera niższą, łatwiejszą, materyalną drogę rozradzania się. Mała tylko liczba wybranych czuje się zdolną piąć się po urwistych ścieżkach w pośród przykrych skał i wielkich przepaści, aby się dostać na szczyt Helikonu i Parnasu, gdzie błyszczy świątynia nieśmiertelności. Wielu puszcza się tą drogą, ale mała bywa liczba silnych, którzy ją przebyć są zdolni. Wielu to rzeczy zrzec się oni muszą; zrażą one nie jednego, jeżeli go nie wspiera nadzwyczajna siła pokonania.
Nadaremnie wiec chciałby się kto wznieść na święty szczyt geniju-szu i sławy, bez pomocy sił własnych. Gdy zamiast fizycznej roskoszy która poniża duszę i jej zdolności, umoralniona miłość, udzieli siły mózgowi, gdy zebrawszy się w nim natęży jego władze pojęcia, natenczas to ascetyczne połączenie się sił w jednym środku wzbudzi uniesienie, zapal] zajmie się płomień gwałtowny, transcendentalny, powstanie górna żądza tryumfu, która usposobi do pogardzenia wszelkiem niebezpieczeństwem, wszelkiemi nieszczęściami życia i śmierci. Wtedy to uniesieni nad wieki i wszystkich współczesnych umarli dla ziemi, wyrwawszy się z cielesnego więzienia ulatujemy w świat uroczy, niebiański przybytek prawdy i chwały. Niedbamy, zapominamy o wszystkiem co nas otacza, stajemy się nieczuli na wszystko, wyjąwszy nowe najwyższe prawdy, w których napawamy się źródle W takiem to wcale nad-ziemskiem rozmyślaniu,czujemy niepojętą roskosz, jakiej kiedy człowiek mógł doświadczyć; o wiele ona przewyższa miłość fizyczną; nią zachwycony Archimedes sam siebie nie posiadał, gdy wychodząc z kąpieli, zapomniawszy ubrać się, biegł przez Syrakuzę, wołając: znalazłem ją!
Pochodzi to stąd, że miłość jak mówi Platon, sama przez się ubiega się o nieśmiertelność, bądź ciała, przez odradzanie fizyczne, bądź duszy przez rozradzanie się umysłowe. Jest to ogień ku niebu się wznoszący. Przezeń to umieramy dla siebie, byle nadać życie; jest on siłą cnoty wszelkiej wspaniałości, wyrazem dowodzącym że władza rodna jest jego zasadą; dla tego to kochankowie zawsze bywają wspaniali. Heroizm podobnie działa w sercu jak gicnijusz w mózgu; z jednego obydwa wypływają źródła: co też uznawali starożytni, z wyrazu bowiem heros miłość, utworzyli heroizm. To mniemanie tak dalece ma związek z prawdziwym genijuszem, gdyż obydwa z tej samej wynikają siły, iż Lod-gin równie mianuje bohatyrami heros, Homerów, Platonów, Demoste-nesów i t. p. pomimo, że ostatnim brakło męztwa w wojnie. Siła to płodna w mózgu Arystotelesa a w sercu Aleksandra, natchnęła w pierwszego gienijusz, a w drugiego bohaterstwo. Więcej także jest odwagi i mocy ducha między walecznemi ludami europejskiemi, niż pomiędzy azyjatyekiemi, gnuśnemi, wiclożennemi, ujarzmionemi narodami; tak to dzielność serca i duszy z tej samej wynika zasady życia! takto cnota czy-