5
wćm na ich wrażenia, tak iż najczulsze jest zawsze najnieszczęśliwsze; ale ponieważ może także doznawać szczęścia w takimże stosunku jak i nieszczęścia, przeto trudno jest powiedzićć, czy jego stan więcej zasługuje na politowanie, czy też godzien jest zazdrości. Bez wątpienia rozumniej będzie myśleć że jedno wynagradza drugie, i że największe szczęście równie jak największa niedola są odpowie-dniemi sobie kolejami, które bezustannie ludzi niepokoją; ale mo-źeby to więcej nas zadowoliło, gdybyśmy to kłopotliwe, burzliwe życie okupić mogli spokojniejszym losem.
W rzeczy samej, przypatrzmy się tylko na ziemi rodowi ludzkiemu, a zobaczymy jak gardzi równie spieką gorącego pasa ziemi, jak okropnemi przy biegunach lodami. Porze on ocean swemi śnńa-łemi okręty i we wszystkich kierunkach przebiega jego równiny; jużto się wznosi balonami w powietrze wyżej jak orzeł, już spuszcza w dzwonie nurka pod wody i zwiedza otchtauie potworów morskich; wydrąża przepaści dla wydobycia metalów i wydarcia z łona ziemi najkosztowniejszych, iż tak powiem, jej wnętrzności. Ten obywatel świata, ten pan wszystkich zwierząt, przez nałóg ugina się do wszystkiego; prawie jednakowo żyć może wszelkiego rodzaju pokarmami; a tak kosztuje całćj natury, rozmnaża się wszędzie i zawsze. Urodził się nagi, a chodzi w okazałości jak Salomon lub Sezostris, odziany purpurą, złotem i jedwabiem; przyszedł na świat nieudolny, a wkrótce kierując do woli silnemi wołmi, reniferami, wielbłądami a nawet ogromnemi słoniami, sprzęgając dzielne rumaki, pędzi na złoconym rydwanie na igrzyskach olimpijskich; rodzi się bezbronuy, a oto w jego obronie lub na jego napaść grzmią działa, ostrzą się bagnety i pałasze; nie miał schronienia, a już wały, mury i wieże wznoszą się pod obłoki, juz wspaniałćj architektury pałace gotują dla niego roskoszne mieszkanie; był nieudolny, nic nie wiedział, nie umiał, a widzisz go teraz, jak z perspektywą w ręku, zapytuje się nieba o tajemnice, jak oblicza aż do miuuty bieg i powroty gwiazd, przepowiada zaćmienia słońca, zgłębia największe cuda natury i rozumuje jak filozof, z Sokratesem i Platonem w ogrodzie Akadetna, na łonie uczonych Aten.
Tak więc cała nasza wielkość wynika z naszćj pierwiastkowćj