52
twardy; styl ludzi krwistych bywa rozwlekły, niejeduostajny, pusty; flegniatyków jeduostajny, ociężały, nuduy: nareszcie roięszauiny charakterów, wiek, płeć, cywilny stan osoby, inne jeszcze pociągają za sobą różnice stylu.
Jak znawcy rózróżniają robotę, czyli sposób każdej wielkiej szkoły malarstwa, tak również rozpoznać można ogólny sposób pisania w każdym wieku. I tak miła prostota panuje w naszych pisarzach piętnastego i szesnastego wieku; większa część pisarzy siedmnaste-go wieku łączy, w swych utworach, wielkość z piękuością; początek ośmuastego wieku pokazuje świetniejszy i bardziej powierzchowny charakter; następnie widzimy styl wymuszony, ckliwy, tak zwany dowcipkowy. Rzecz osobliwsza, że takież pokazuje się stopniowanie w literaturach greckiej, łacińskiej i włoskiej; niezawo -dna to więc prawda że styl jest wskazówką obyczajów i rządu w każdym narodzie!
Niepodległych czyli republikańskich ludów język bywa jędrniej-szy, dzielniejszy, gdyż malować się w nim mają namiętności, i bliższym on jest natury; takim był język pierwszych Greków i Rzymian, kiedy Focyony i Demostenesy, Katony i Brulusy na mównicę wstępowali; takim dziś jeszcze jest język angielski w porównaniu do włoskiego i francuskiego, któreiui mówią ludy łagodniejsze. Jednakże i język francuski nabrał był dzielności w czasach Montaigna i kardynała Retz, gdyż pisarze ci żyli w epoce ligi i frondy; język także augielski więcćj miał siły i energii w czasach Kromwela. Im bardziej naród jaki rozprzestrzenia swe zewnętrzne stosunki i handel, tern bardziej zbogaca się i doskonali jego język; im więcej jest w języku oderwauych wyrazów, tym oświeceńszyiu, uczeńszym okaże się jego naród (1). Język w niczćm nie postępujący, jak na-przyklad język chiński, pokazuje nam że rząd, reiigija, obyczaje i prawa wcale się tam nie zmieniają; taka bowiem jest natura rzeczy, że jedna zmiana pociąga za sobą wiele innych zmian, tak w u-mysłowym jak i towarzyskim świecie.
(1) Bakon mniema że deklinacyje, przypadki i konjugacyje, któremi nastrzępione były starożytne, a przeciwnie wcale nie mijące ich nowożytne języki, posługujące się przedimkami i posilkowemi słowami, naprowadzają na wniosek, że starożytni mieli daleko delikatniejsze pojęcie aniżeli nowożytni. (De nugment. tcient.y lib. VI, c. \). Tę prawdę potwierdzają także języki sanskrycki i grecki.