63
względzie, wierzyć wszystkim najoświeceńszym narodom, czyli rodowi ludzkiemu w jego wzorowym, najdoskonalszym stanie, ani -żeli ludziom w ich najniższćm, uajnędzniejszćm położeniu ; czy nie lepićj wierzyć ludziom umysłowo-zdrowym aniżeli chorym?
Skądkolwiekbądź powzięliśmy tę myśl, jest ona zawsze świadectwem wyższości naszego pojęcia nad zwierzęta. Wszakże płonną ona jest w głowie człowieka dzikiego; nie wywiera ona najmniejszego wpływu ani na jego, ani na podobnych mu ludzi postępki; nie wspiera bynajmnićj ani naturalnego prawa, ani pierwszych zasad sprawiedliwości i moralności, albowiem ponieważ barbarzyńcy żadnych nie mają z sobą związków, ponieważ nie składają jeszcze politycznego ciała, przeto nie znają innego prawa tylko siłę sprawiedliwości, tylko odwet, oko za oko, rękę za rękę, nie okazują jedni dla drugich innego względu, prócz naturalućj litości dla słabszych istot i dla swego rodzeństwa.
Lecz skoro tylko wypadła potrzeba zawiązania porządnego towarzystwa, ustanowienia prawa i oznaczenia wzajemnych między obywatelami obowiązków i powinności, wtedy także zaczęto czuć potrzebę nadzwykłej siły, któraby nie tylko mogła powścią-guąć wolą, ale nawet tajemnie skrępować serca. Pierwsi prawodawcy, nie mogąc wywieść ludów z przesądów mocno w nich za -korzenionych, przewidując, że nie zdołają poskromić ich wyuzdanych namiętności, za pomocą samych ludzkich praw, umyślili za -prowadzić rcligije(l). Jak umiejętny lekarz ukrywa choremu, ujmującą powierzchownością, gorzkie, ale skuteczne lekarstwo, tak samo założyciele narodów zniewoleni byli oszukiwać ludzi dla ich do -bra (2). Wielu filozofów ganiło taki zwyczaj, utrzymując, że błąd nie może być nigdy dla ludzi pożytecznym; lecz zamiast przywodzenia wielu przeciwnych im rozumowań i dowodów, przytoczmy godny uwagi ustęp z Polibijusza, jednego z najrozsądniejszych staro-
(1) Warlmrton, Soeiete eivUe, etc,, dowodzi, że bez religii nie może się utrzymać ładne towarzystwo; czytaj co do m/ihometyzmu Prideauz Vic de Mahomet, p. 133; Chardin Foyage en Ferie. t. VI. p. 249. Tchu-en-hio łączy religiją z rządem w Chinach. Dla tej takie przyczyny Cezar i August połączyli z berłem kadzielnic ę.
(2) Starożytni mędrcy uważali <a rzecz słuszną i pożyteczną dla publiczności wcale co innego mówić aniżeli się myśli. Legat diu.de Mo'iiet t. II, p. 19. Nie prawda, ale pożytek celem były ich religii. Ibid p. 91.