Głód i sielanka: Stalin na daczy 65
Fotografie ukazują go na spacerach z dziećmi po ogrodzie. W rezydencji znajdowała się biblioteka, pokój bilardowy, rosyjska łaźnia, a później kino. Świetlana kochała to „szczęśliwe bezpieczne życie” wśród ogródków warzywnych, sadów i pól, gdzie doili krowy i karmili gęsi, kury, perliczki, koty i białe króliki. „Mieliśmy mnóstwo białych i ciemnopurpurowych lilii, jaśminu, który uwielbiała moja matka, i bardzo aromatycznych krzewów o cytrynowym zapachu. Chodziliśmy do lasu z nianią. Zbieraliśmy poziomki, czarne jagody i wiśnie”.
„W domu Stalina - wspominał Artiom - było pełno przyjaciół”. Rodzice Nadii, Siergiej i Olga, przyjeżdżali tam często, chociaż teraz mieszkali osobno. Zatrzymywali się w innych częściach domu, ale kłócili się przy stole. Podczas gdy Siergiej lubił naprawiać wszystko w domu i przyjaźnił się ze służbą, Olga, według Świetlany, „uwielbiała swoją wysoką pozycję i grała rolę wielkiej damy, czego moja matka nigdy nie robiła”.
Nadia grała w tenisa z ubranym w niepokalaną biel Woroszyłowem, kiedy był trzeźwy, i z Kaganowiczem, który grał w kurtce i w butach z cholewami. Mikojan, Woroszyłow i Budionny1 jeździli na koniach sprowadzonych z koszar kawalerii. Zimą Kaganowicz i Mikojan jeździli na nartach. Mołotow ciągnął swoją córkę na ślizgawce jak koń chłopski pług. Woroszyłow i Sergo byli zapalonymi myśliwymi. Stalin wolał bilard. Andriejewo-wie uprawiali wspinaczkę, którą uważali za bardzo bolszewicką dyscyplinę. Jeszcze w 1930 roku Bucharin często bywał w Zubałowie z żoną i córką. Sprowadził też część swojej menażerii - jego małe liski biegały po całym terenie. Nadia przyjaźniła się z „Bucharczykiem” i często razem spacerowali. Jenukidze również należał do tej wielkiej rodziny. Zawsze jednak zajmowano się też sprawami państwowymi.
Dzieci przyzwyczaiły się do obecności ochroniarzy i sekretarzy: ochroniarze stanowili część rodziny. Pauker, szef wydziału ochrony, i Nikołaj Własik, osobisty ochroniarz Stalina, byli tam zawsze. „Pauker był bardzo zabawny. Lubił dzieci jak wszyscy Żydzi i nie miał zbyt wysokiego mniemania
Inspektor kawalerii Armii Czerwonej Siemion Budionny urodził się nad Donem i był wachmistrzem w pułku carskich dragonów, odznaczonym podczas I wojny światowej kawaleryjską wstęgą Orderu św. Jerzego, najwyższym odznaczeniem wojskowym. Służył najpierw carowi, później rewolucji, a przez resztę życia osobiście Stalinowi. Wyróżnił się pod Carycynem w 10 Armii Woroszyłowa, zdobył światową sławę jako dowódca 1 Armii Konnej. Kiedy Babel wydał swoją Armią Konną, opowiadającą o okrucieństwie, liryzmie i brawurze Kozaków oraz bezwzględności Budionnego, rozwścieczony dowódca próbował bezskutecznie doprowadzić do wycofania nakładu. Nigdy nie wszedł do Politbiura, lecz aż do wybuchu wojny pozostał jednym z najbardziej zaufanych towarzyszy Stalina.