CESARZ
Akceptując w swych wypowiedziach działania Murawjowa, Aleksander z odrazą dowiadywał się o jego krwawych rozprawach i usiłował przez cały czas powściągać generała.
Jak słusznie pisał sam Murawjow:
Nie tylko nie uzyskiwałem w Petersburgu aprobaty, ale podejmowano tam
wszelkie środki, by mi się przeciwstawić.
Najbliższe otoczenie cara, Konstanty w Pałacu Marmurowym i wielka księżna Helena w Pałacu Michajłowskim oraz całe bliskie kółko Aleksandra, do którego należeli szef III Oddziału, książę Dołgorukow, i gene-rał-gubernator stolicy, książę Suworow, otaczało „Wieszatiela" pogardą i nienawiścią.
Kiedy księciu Suworowowi zaproponowano, by podpisał list gratulacyjny do Murawjowa z okazji jego jubileuszu, ten odparł: „Ludożercom nie gratuluję".
„Gdy Murzyn zrobił swoje", po pacyfikacji Polski car z odrazą odsunął Murawjowa. Nadał mu tytuł hrabiowski i odesłał na emeryturę. Generał wyjechał do swego majątku. Siedział na balkonie w białym płóciennym generalskim mundurze, palił fajkę, tył i pisał swoje „zapiski". Wydawało się, że otłuszczony buldog o oczach tygrysa na zawsze pogrąży się w politycznym zapomnieniu.
W Rosji jednak trzeba długo żyć.
Niejako na przekór nieustannie buntującej się Polsce instytucję przedstawicielską uzyskała spokojna Finlandia. Car zwołał fiński parlament, który miał opracować konstytucję. Parlament nie zbierał się od 1809 roku (krajem zarządzał senat przy generale-gubernatorze).
Aleksander oznajmił: „Jeśli prace parlamentu będą toczyć się pomyślnie, stworzy to podstawy do rozszerzenia tego doświadczenia". Od 1869 roku posłowie zbierali się już regularnie, a kraj uzyskał autonomię.
Aleksander nie uznał jednak za wskazane rozszerzenie tych doświadczeń na Rosję.
Stłumiwszy (jak sądził) bunt i uzyskawszy po zdławieniu polskiego powstania aprobatę społeczeństwa, car zadecydował, że nie potrzebuje już nowych doświadczeń. Gdy więc Wałujew przedłożył mu swój starannie opracowany projekt, papiery odesłano do archiwum. Wałujew był uszczęśliwiony, nie miał najmniejszej ochoty zasłynąć jako „czerwony" w oczach potężnej kamaryli.
Car jednak będzie musiał przypomnieć sobie o tym projekcie.
172