HOLLYWOODZKA HISTORIA
Obaj - Aleksander i Konstanty - nadali swym pierworodnym imię Mikołaja na cześć ojca. I obu spotkał straszny los.
Po przedwczesnej śmierci następcy (Niksa) za pięknisia numer jeden uchodził w ogromnej rodzinie Romanowów drugi Mikołaj (Nikołaj - syn wielkiego księcia Konstantego.
W Teatrze Maryjskim organizowano słynne petersburskie maskarady.
Pośród wspaniałości teatru cesarskiego - pozłoty, luster, aksamitnych lóż - odbywała się ta nocna zabawa. Jak to bywa zazwyczaj na maskaradach, królowały tu maski, a pod nimi ukrywały swe grzechy zarówno królowe świata, jak i półświatka.
Wielki książę Nikoła był częstym gościem maskarad: dwumetrowy piękny mężczyzna, „ozdoba prawej flanki", bożyszcze złotej młodzieży. Ale pewnego razu malutka zgrabna kocica w weneckiej masce, prześlizgując się pomiędzy tancerzami, zbliżyła się do niego.
Tak doszło do tego spotkania, które można nazwać fatalnym.
Fanny Lear, Francuzka z krwi i kości, o niebezpiecznym temperamencie, urodziła się w Nowym Swiecie. Przyszła na świat wyraźnie za późno: złoty wiek awanturników - Casanovów i Cagliostrów, wiek XVIII, niestety już minął. Zresztą również miejsce urodzenia - prowincjonalna, pury-tańska Ameryka - było po temu najmniej odpowiednie. Toteż żądza przygód wygnała ją z Nowego do Starego Świata.
Już wkrótce należała do tych pełnych czaru istot, które fruwały po grzesznych stolicach europejskich, łamiąc serca i druzgocąc fortuny. Nazwała się „tancerką", żeby nie mówiono o niej „kokotka". Była wszakże znakomitą kokotą. I znalazła się, rzecz jasna, w ówczesnym Babilonie
- w Paryżu.
W jesiennym sezonie eleganckie damy z półświatka przenosiły się ze stolicy Francji na wiele obiecujące Lazurowe Wybrzeże, gdzie zjeżdżali się bogaci Rosjanie. Tutaj, jak pisał poeta, „rosyjskie jesiotry przenosiły się, by składać złocistą ikrę". Na Lazurowe Wybrzeże ściągali na hulanki i zabawy „Nowyje Russkije" („Nowi Rosjanie", jak ich nazywano w Rosji)
- wzbogaceni kupcy i przemysłowcy. Tutaj umierał następca tronu Niks, tutaj przyjeżdżała, by się podleczyć, cesarzowa ze świtą i trwonili fortuny bogaci rosyjscy arystokraci.
Fanny nie omieszkała zawrzeć bliskiej znajomości z nader już niemłodymi, ale wielce bogatymi Rosjanami. Panowie ci - „przedstawiciele srebrnej starości" (tak ich nazywały kokotki) byli całkiem niepodobni do
269