nieprzyjaciela od strony morza i zatoki. Ze względu na niewielki zapas amunicji (niecałe 200 pocisków na działo) dowódca baterii mógł otwierać ogień jedynie do okrętów dużych i to wyłącznie w razie rzeczywistego i bezpośredniego zagrożenia. Zadaniem wtórnym baterii było wspieranie ogniem własnych oddziałów w wypadku desantu nieprzyjacielskiego na półwyspie.
Trzy stałe baterie przeciwlotnicze miały zapewnić obronę wysokopuła-pową Rejonu Umocnionego i zwalczać desanty morskie oraz okręty nieprzyjaciela w sektorach wyznaczonych dla każdej baterii. Rozkaz bojowy dla 24 baterii półstałej podawał następujące zadania: 1) obrona przeciwlotnicza średniopułapowa Rejonu Umocnionego, 2) zwalczanie desantów nieprzyjaciela w określonych dla każdego plutonu sektorach, 3) zwalczanie mniejszych jednostek nawodnych nieprzyjaciela 39.
Rola piechoty polegać miała na obronie półwyspu od strony lądu. Ponadto piechota mogła być użyta dp walki z desantem. W tym celu w rejonie na wschód od Juraty ześrodkowano odwód, który w toku walk systematycznie powiększano.
Najtrudniejsze do sprecyzowania są zadania, jakie powierzono flocie. Wiadomo, że po wybuchu wojny dywizjon trałowców miał postawić zagrodę minową we wschodniej części Zatoki Gdańskiej (operacja „Rurka”). Przypuszczano, że zagroda taka powinna była utrudnić działania niemieckiej floty wojennej u wybrzeży polskich, a także zagrozić niemieckim komunikacjom morskim prowadzącym do Piławy i Królewca 40.
Na rzecz obrony wybrzeża działać miał Dywizjon Okrętów Podwodnych. Podlegając wprost Dowódcy Floty, nie wchodził on organizacyjnie w skład sił Morskiej Obrony Wybrzeża, lecz akcje okrętów podwodnych ściśle związano z obroną Półwyspu Helskiego. Okręty te z chwilą wybuchu wojny wykonać miały plan, zaszyfrowany jako operacja „Worek”. Zgodnie z tym planem okręty podwodne rozmieszczono półkolem wokół Półwyspu Helskiego i w zachodniej części Zatoki Gdańskiej, w niewielkiej odległości od wybrzeża. Okręty miały niszczyć w swoich sektorach dozorowania większe okręty nieprzyjacielskie oraz przeciwdziałać próbom desantu.
Dzisiaj krytycznie oceniamy koncepcję użycia okrętów podwodnych, dla których przewidziano rolę statyczną, podczas gdy, jak wiadomo, okręty podwodne są bronią wybitnie ofensywną, głównie dzięki swojej skrytości i działaniu z zaskoczenia. Na domiar wyznaczone dla okrętów sektory dozorowania znalazły się w sektorach blokady niemieckich sił nawodnych. W następstwie tego polskie okręty podwodne były nieustannie tropione i bardzo silnie atakowane przez niemieckie kutry trałowe, okręty podwodne i lotnictwo. Z tych względów nie mogły one odegrać większej roli w obronie wybrzeża.
89 Odpis rozkazu bojowego nr 2 dowódcy 2 MDAP1 (Archiwum Marynarki Wojennej, t. 1230/2, k. 170).
40 Miejscowości te nazywają się dzisiaj: Baltyjsk i Kaliningrad.
18