0311

0311



wszystko z barży wyładuje. W ten sposób uniknę tłoku, pchania się i zmęczenia.

Parę tylko okruchów zostało mi w pamięci z tego wieczoru. Wiem, że najpierw przesadzili nas na olbrzymią, zapchaną już ludźmi łódź. Stoję na jednej zdrętwiałej nodze i jestem przez kogoś przyparta całym ciężarem do niskiej burty. Mam chwilami wrażenie, że mi kręgosłup przełamią, taki nieopisany ścisk. Potem łódź, ku ogólnemu zdumieniu zaczyna się oddalać od rozmigotanego światełkami brzegu i sunąć ku dużej łasze na środku rzeki. I tam nas wysypują. Jak śmiecie. Pod gołe niebo. Pamiętam nawilgły, sprężysty jak guma piasek pod stopami i ziąb idący po nogach od jego wilgoci.

W zupełnej ciemności rozległa płaszczyzna ledwie się śni moim ogłupiałym od gorączki oczom. Plamią ją rozrzucone toboły, kufry, grupki zrozpaczonych ludzi. Jak zwykle nikt niczego nie wie prócz tego, że na pewno dziś tu będziemy nocować.

Na lewo, za czarną, szeroką rzeką - parę światełek. Mówią nam, że to Hadżilla. Dobrze. Nukus ma być po drugiej stronie łachy, na tamtym brzegu wideł Amu-darii. Zgadzam się. Czy to nie wszystko jedno, jak się nazywają te miejscowości, do których nas nie chcą puścić? Rozścielam na mokrym piasku mój - naprawdę opatrznościowy - siennik, kładę się, zawijam w koc i mam dalej grypę.

Jest 1 listopada.

I przeleżałam tak wtedy trzy dni i trzy noce we mgle, nałażącej tu na nas od rzeki, w wilgoci, w rosie, pod gołym niebem na piasku.

Pokazało się, że nas umyślnie unieszkodliwiono na tej wyspie, żebyśmy jak zgłodniała szarańcza nie runęli na okoliczne kołchozy i osiedla.

Raz na dzień dowożą nam z Hadżilli chleb stateczkiem. Ileś tam gramów na osobę. Tyle może co po hurmach, a może jeszcze mniej. Ognia nie majak rozłożyć, bo nawet trzcina tu nie rośnie. Piasek jest tak mokry, że leżąc przy nim tuż twarzą, widzę dokładnie, jak bieleje wokół przeczłapujących mimo mnie stóp. Tak samo umie bieleć pod naciskiem kroków piasek zaraz po odpływie. Ma się wrażenie, że stopa rzuca wokół siebie białawe światło. Obserwuję to z bliska całymi godzinami... i staram się nie myśleć o tych, którzy muszą spać wprost na tej mokrej ziemi. Osobiście mogę mówić o szczęściu, bo prócz grypy mam jeszcze siennik! Inni, jeśli chcą się nakryć płaszczem przed rosą i mgłą, muszą od spodu namakać wilgocią. Mało kto ma co podścielić pod siebie. To-

317


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0134 124    LITERATURA I WIEDZA LUDÓW EUFRATEJSKICH „Człecze! w ten sposób ty do
7071cv7 mężczyzn w ten sposób, uważam, że powinno się ich trzymać w budach i stajniach, jak psy
28 cie fizycznym. Widziane w ten sposób procesy te zdają się mieć charakter nieodwracalny, jak praw
wnętrza. W ten sposób na wykresie uwydatniają się cechy, które są najistotniejsze z jego punktu
73093 skanuj0022 (191) 52 lu w Cannes jako najmłodsza reżyserka wyróżniona w ten sposób. Większość k
Kojec nad głębią znikł u nas dawno, na drugiej jednak barży ocalał. Ten więc, kto nie wyzbył się jes
Obraz(7 (4) sze, opadają na dół do kanału zbiorczego połączonego z kominem. W ten sposób cały piec n
CCI20111111172 w ten sposób, że zwroty indukujących się w wirnikach s.em. są skierowane przeciw sob
89913 PrzetwornikAC02 którymi jest ono zawarte. W ten sposób cyfrę wynikową otrzymuje sie w jednym k
FizykaII18501 179 re, im większą część ścian rurki zastąpi się nim w ten sposób. Ton zaraz podnosi
Adorno str8 tif THEODOR W. ADORNO nego chłodu. Poza wszystkim innym chłód ten jest także nierozumny.
DSCF6791 40 Przygotowany w ten sposób lejek z sączkiem umieszcza się w pierścieniu statywu do sączen

więcej podobnych podstron