Tragedia żon 313
Nie mogę nawet pomóc własnej żonie - nie ma mowy, żebym mógł pomóc twojej! ” Nie wszystkie żony miały tyle szczęścia, co Mołotowa i Kalinina.1
W kwietniu 1937 roku doktor Bronisława Poskriebyszowa, dwudziestosiedmioletnia, piękna żona szefa gabinetu, zatelefonowała do Stalina i poprosiła o spotkanie sam na sam w Kuncewie. Włożyła swoją najlepszą sukienkę, zapewne tę w groszki, w której pojawia się na wielu rodzinnych fotografiach. Jej mąż nie miał pojęcia o tym spotkaniu i prawdopodobnie wpadłby we wściekłość, gdyby się dowiedział. Tylko Własik wiedział o potajemnej schadzce. Poskriebyszowa przyszła prosić o zwolnienie swego aresztowanego brata Mietallikowa, kremlowskiego lekarza poprzez żonę powiązanego pośrednio z Trockim. Po śmierci Stalina Własik opowiedział o tym członkom jego rodziny i zasugerował, zgodnie z relacją Natalii, córki Poskriebyszowa i Bronki, że ci dwoje mieli romans. Jest to bardzo mało prawdopodobne, ponieważ Stalin nienawidził kobiet, które prosiły o łaskę dla krewnych, chociaż jedna z tragedii radzieckiego życia w owym czasie polegała na tym, że kobiety często błagały palatynów o ratunek dla swoich ukochanych, ofiarowując w zamian wszystko, co mogły, nawet siebie. Misja Bronki nie powiodła się, a ona sama była przerażona swoimi trockistowski-mi koneksjami.1
Przed swoim przeniesieniem do Moskwy Beria obmacywał Bronkę w Kuncewie, a ona uderzyła go w twarz. „Nie zapomnę tego” - powiedział. Po bezowocnej wizycie u Stalina Bronka nie dała za wygraną. 27 kwietnia 1939 roku zatelefonowała do Berii i spytała, czy może przyjść i porozmawiać o bracie. Nigdy więcej jej nie widziano.
Poskriebyszow czekał do północy, a potem zatelefonował do Berii, który przyznał, że Bronka przebywa w areszcie, ale nie chciał na ten temat rozmawiać. Rankiem, po nieprzespanej nocy, Poskriebyszow poskarżył się Stalinowi, który powiedział:
- To nie zależy ode mnie. Nic nie mogę zrobić. Tylko NKWD może to wyjaśnić.
Tego rodzaju wymówka z pewnością nie przekonała Poskriebyszowa. Stalin zatelefonował do Berii, który przypomniał mu o trockistowskich powiązaniach Bronki. Spotkali się we trzech, prawdopodobnie około północy
W tej historii najdziwniejsze jest zapewne to, że Natalia Poskriebyszowa, która urodziła się dziewięć miesięey po wizycie jej matki u Stalina, uważa, iż może być jego córką, nie tylko z powodu aluzji Własika, lecz również dlatego, że spotkała kiedyś córkę Michaiła Susłowa, głównego ideologa za rządów Breżniewa, od której usłyszała: „Wszyscy wiedzą, że twój prawdziwy ojciec leży w Mauzoleum obok Lenina”. Wówczas Stalin spoczywał jeszcze w Mauzoleum. „Czy przypominam kogoś? - spytała Natalia Poskriebyszowa autora. - Na przykład Swietłanę Ałliłujewą?” W rzeczywistości nie ma żadnych podstaw do podejrzeń, że morderca jej matki, Stalin, był jej ojcem, ponieważ jest niezwykle podobna do Poskriebyszowa.