19

Beneficjenci

"Za Kaczyńskiego tego porozumienia nie mogli popisać (...) Teraz, chwała Bogu, sytuacja się uspokoiła" (A. Rahr, czołowy ekspert rządu RFN ds. niemieckich).

Zdjęcie przedstawia dwóch panów, gratulujących sobie 29.10.2010 podpisania porozumienia, za które środowisko ś.p. Lecha Kaczyńskiego jeszcze w styczniu 2010 groziło prokuratorem i komisją sejmową (zob. LINK). Po śmierci w katastrofie smoleńskiej głównych rzeczników uniezależnienia się Polski od dostaw gazu z Rosji "sytuacja się uspokoiła", jak się wyraził czołowy ekspert niemieckiego rządu, parlamentu i przemysłu niemieckiego Aleksander Rahr, sławiąc za to Boga.

Obaj uśmiechnięci Panowie od dawma pracowali nad nową odsłoną stosunków polsko-rosyjskich. Pana z prawej dobrze znamy (czy aby na pewno?), natomiast pan z lewej to wicepremier Rosji Igor Sieczin, przywódca kremlowskich "Siłowików", główmy wykonawca polityki energetycznej Rosji, z powodu swej pozycji w Rosniefcie i wpływów na świecie nazywany za granicą "carem naftowym". Jest ponoć doskonałym strategiem i taktykiem, mistrzem negocjacji, nie dajmy się więc zmylić pozorami człowieka brutalnego.

Jak donoszą WikiLeaks i "Nowaja Gazieta" (zob. np. LINK), to właśnie Sieczin wydał w lipcu 2006, kilka dni po porozumieniu Jukosu z Orlenem, polecenie wstrzymania dostaw ropy naftowej do Możejek, co szybko zaowocowało "awarią" rurociągu zaopatrującego litewską rafinerię. Miało to zmusić Orlen do zrezygnowania z kupna Mazeikiu Nafta. Temu panu wejść w drogę to prawdziwy pech.