przyjrzał. Widoczne w całej naturze osobliwe przysposobienie środków do celów przypomina zupełnie, choć znacznie przewyższa, wytwory ludzkiej /.../ inteligencji. Ponieważ tedy skutki są do siebie podobne, wnosimy stąd [.../, że podobne są do siebie również ich przyczyny, i że twórca natury przypomina w jakiejś mierze umysł człowieczy, choć posiada oczywiście znacznie większe uzdolnienia, odpowiednie do wielkości wykonanego dzieła29.
Powyższy ustęp zwraca naszą uwagę z dwóch powodów. Najpierw spostrzegamy, że tok rozumowania został tu odwrócony. Kleantes nie twierdzi, że natura musi być racjonalna, ponieważ Bóg jest wieczną racją; powiada, że Bóg musi być inżynierem, ponieważ natura jest maszyną. Z tego odwrócenia rozumowania wynika, że prawo naturalne zostało utożsamione z aktualnym zachowaniem natuiy. Kleantesa wprawia w zachwyt nie nadzwyczajne piękno logicznej koncepcji wszechświata, lecz nadzwyczajna złożoność i precyzyjna konstrukcja samego wszechświata. W jego ujęciu natura nie jest pojęciem z zakresu logiki, ale konkretną, materialną rzeczywistością. Natomiast prawo naturalne nie jest konstrukcją logiki dedukcyjnej, lecz możliwym do zaobserwowania harmonijnym zachowaniem materii.
Takie przekształcenie idealnego wizerunku natuiy było, jak wszystkim wiadomo, rezultatem odkiyć naukowych XVII wieku. Galileusz zaobserwował, że wahadło zachowuje się w określony sposób, a następnie przedstawił prawo wahadła za pomocą matematycznego wzoru. Newton nie wątpił, że niebiosa 1 2 głoszą chwałę Pana; postanowił jednak dowiedzieć się, patrząc przez teleskop i wykonując obliczenia matematyczne, w jaki dokładnie sposób to robią. Wówczas odkrył, że każda cząstka materii, w niebiosach czy gdziekolwiek indziej, zachowuje się tak, jakby przyciągała wszystkie inne cząstki z siłą proporcjonalną do iloczynu ich masy oraz odwrotnie proporcjonalną do kwadratu dzielącej ich odległości. To byl zupełnie nowy rodzaj „prawa natury”. Wcześniej, jak powiada wydawca drugiej edycji Principia mathematica, filozofowie „zajmowali się nazywaniem rzeczy, a nie badaniem rzeczy samych w sobie”. Sam Newton skomentował tę różnicę następująco: „Zasad owych nie uważam za ukryte właściwości, które rzekomo mają wypływać z określonych kształtów rzeczy, ale za ogólne prawa natuiy, przez które te rzeczy zostały ukształtowane”3. Była to nowa droga do wiedzy, przetarta przez „filozofię przyrody”: „badanie rzeczy samych w sobie”, a następnie formułowanie „ogólnych praw natuiy, przez które te rzeczy zostały ukształtowane”.
Naturalnie, nowa filozofia wprawiła w zachwyt ludzi oświecenia, a jedną z ważniejszych przyczyn tego zachwytu była pospolitość metod, za pomocą których poczyniono te wspaniałe odkrycia. To, że Newton odkrył naturę światła, było dla jemu współczesnych mniej istotne niż fakt, że dokonał tego, bawiąc się pryzmatem. Wydawało się wtedy, że po raz pierwszy natura stała się bliska człowiekowi — namacalnie bliska — widzialna w każdym najdrobniejszym cudownym detalu. Zaczęto uważać, że natura to nic innego jak te wszystkie zwyczajne rzeczy, które przeciętny człowiek obserwuje, i z którymi się styka każdego dnia, a prawo naturalne to tylko jednolity sposób, w jaki te rzeczy się zachowują. Para buchająca z dzióbka czajnika, dym wydobywający się z komina, poranna mgła podnosząca się nad
67
29 Et Hume, Dialogi o religii naturalnej. Naturalna historia religii wraz z dodatkami. Z oryginału angielskiego przełożyła opracowała
wstępem poprzedziła A. Hochfeldowa. Warszawa 1962, s. 23.
C|yt. za: WC Dampier-Whelham, A History ojScience, s. 181,183.