Panowanie europejskie a rządy reformatorskie (1800-1860) 277
Traktat paryski z 1856 roku zawierał punkt, w którym sułtan potwierdzał gwarancje dla swoich poddanych. W pewnym więc sensie stosunki między władcą a poddanymi znalazły się pod oficjalną kontrolą Europy. Odtąd sułtan był formalnie traktowany jako członek społeczności monarchów europejskich, choć dało się słyszeć głosy powątpiewania: o ile Anglia i Francja uważały, że imperium osmańskie może stać się nowoczesnym państwem typu europejskiego,
0 tyle Rosja miała co do tego pewne wątpliwości i uważała, że w przyszłości należy zapewnić chrześcijańskim prowincjom europejskim daleko idącą autonomię. Żadne z mocarstw nie chciało jednak w sposób aktywny zachęcać do rozbicia imperium ze względu na konsekwencje, jakie mogłoby to mieć dla pokoju w Europie; pamięć o wojnach napoleońskich była wciąż świeża.
Nawet przy ograniczeniach narzuconych przez Europę reformy mogły liczyć na niewielki sukces. Były to działania pojedynczych władców i niewielkich grup ich doradców wspieranych przez niektórych obcych ambasadorów
1 konsulów. Zmiana panujących, przesunięcie się środka ciężkości między poszczególnymi grupami urzędników, sprzeczne pomysły i interesy państw europejskich mogły doprowadzić do zmiany polityki. W Stambule elita wyższych urzędników była na tyle silna i stabilna, a także Wystarczająco oddana interesom imperium, by zapewnić pewną ciągłość polityczną. Jednakże w Kairze, JUnisie i Maroku wszystko zależało od władcy; kiedy Muhammad Ali zmarł, jego następca, Abbas I (1849-1854), zmienił niektóre kierunki dotychczasowej polityki, ale następny władca, Sa’id (1854-1863), przywrócił dawne porządki.
Wprowadzanie w życie reform mogło prowadzić do nieoczekiwanych skutków. Pewne zmiany miały miejsce w metodach działalności rządów: biura organizowano w nowy sposób, oczekiwano, by urzędnicy działali zgodnie z nowymi przepisami; wprowadzano nowe prawa, armie szkolono w nowy sposób, wojsko pochodziło z poboru, podatki miano pobierać w sposób bezpośredni. Takie przedsięwzięcia miały wzmocnić państwo i zapewnić sprawiedliwość, na początku jednak prowadziły do osłabienia związków między rządem a społeczeństwem. Nowe metody działania i nowa polityka realizowana przez urzędników wyszkolonych w nowym duchu były mało zrozumiałe dla poddanych, nie miały też poparcia w dawno zaakceptowanym systemie. Co więcej, podkopywały dawne stosunki między rządem a pewnymi tradycyjnymi grupami społeczeństwa.
Kto odnosił korzyści z nowego stylu działania władzy? Z pewnością rządzące rody i wyżsi urzędnicy. Większe bezpieczeństwo życia i własności pozwalało na akumulację kapitału i przekazywanie go własnym rodzinom. Silniejsza armia i administracja umożliwiała rozszerzenie wpływów rządu na prowincji. W Egipcie i Tunezji prowadziło to do powstania wielkich latyfundiów pozostających w rękach panujących rodów i ludzi z nimi związanych. W centralnych