prawdopodobnie jego zwierzchnictwo i protekcję, osiągnął w Miśni kulminacyjny moment swej przewagi nad Słowiańszczyzną zachodnią.
Rozerwanie koalicji nie rozwiązywało jednak sprawy Kazimierza, który jako strona słabsza w konflikcie domowym musiał nadal opierać się na poparciu z zewnątrz. ^Wypadki z roku 1047 wskazuj ą, że związek z Rusią nie uległ w Iłowej sytua ej i zarwaniu; kooperacja Krakowa -z-Tur-owem trwała dalej. Widocznie Henryk HI nie zażądał jej anulowania, licząc może na to, że każda pomoc dla Kazimierza jest w danym momencie korzystna, a przeciągający się stan wojny rusko-bizantyjskiej pozwoli mu i tak ubiec współzawodnika w urządzeniu- decydującej wyprawy. Po uregulowaniu spraw polskich w ten sposób, król niemiecki podążył do Włoch, gdzie świeżo zaszły fakt schizmy papieskiej skłonił go do interwencji, zakończonej nominacją przezeń iłowego papieża i koronacją cesarską na Boże Narodzenie 1046 r. Problemy rzymskie przewyższały w oczach Henryka potrzebę rozstrzygnięcia wojny w Polsce; możliwe jednak, $e śladem Rusi zdecydował się on na utworzenie „stałej pomocy” do czasu urządzenia ogółnoniemieckiej wyprawy. Doprowadziwszy do traktatu miśnieńskiego, w tym samym czasie rozstrzygnął on sprawę przynależności trzech marchii Ekkeharda II, z których dwie, prócz miśnieńskiej, otrzymał Dedi, syn margrabiego marchii wschodniej Dytryka4#0. Trudno przesądzać, czy dwie równocześnie dokonane czynności służyły temu samemu celowi politycznemu, choć zneutralizowanie znaczenia pomocy ruskiej z Turowa przez ustanowienie analogicznej pomocy niemieckiej z marchii łużyckiej mogło należeć do zamierzeń Henryka wobec państWa Kazimierza. W takim wypadku rzecznikiem sprawy niemieckiej w Polsce mógł być wyznaczony Dedi. Są to jednak tylko poszlaki. Niewątpliwe jest jedynie to, że sprawa Kazimierza na dworze niemieckim stała w Miśni wyżej niż : poprzednio w Goslarze. Mieszkowic zbierał owoce lej polityki, którą zainicjował swym ruskim układem z roku 1042Ł Powoli stawał się czynnikiem, którego trzeba było dla zwierzchnictwa niemieckiego pozyskiwać za cenę starań; zwykłe okazanie niełaski już nie wystarczało.
«0O Annales Altahense*, s. cr.
Jeśli cesarz zamierzał po powrocie z Włoch rozwiązać ostatecznie kwestię polską na swą korzyść, to plany te uległy rozbiciu przez nowe wydarzenia na Węgrzech- Je-sienią 1046 r. feudałowie węgierscy wezwali na tron Andrzeja z bocznej linii Arpadów4#1. Tym samym zwierzchnictwo niemieckie w tym kraju upadło. Toteż w lecie 1047 r. przygotowywał cesarz nową wyprawę na Węgry, udaremnioną zresztą przez wystąpienie opozycji lotaryńskiej 493. Sprawa polska, jak poprzednio, odsunęła się na plan dalszy, a definitywne jej rozwiązanie przypadło tymczasem Rusi. .
Uderzający jest fakt, że nowa władza na Węgrzech spotkała się od razu z życzliwym przyjęciem ze strony Jarosława; wydaje on za Andrzeja I swą córkę Anastazję, możliwe zresztą, że stało się to jeszcze przed powrotem Andrzeja do kraju4W. Nowy obrót sprawy był z pewnością na rękę ruskiemu księciu, zarówno w kwestii Polski, ^jak i samych W^jier. W tym czasie następuję pokój rusko-bizantyjski; ~ rozwiązuje on dworowi kijowskiemu ręce ,na zachodzie. Długo odkładana wyprawa do Polski wyrusza pod wodzą samego Jarosława w roku 1047^ najprawdojtodobuiej^zla-kiem prypecko-buzaffśkfm. wyprawy znamy; sta
nowi ona” koniec 'działalności Miecława i kładzie kres istnieniu jego państwa.
Sytuacja Kazimierzowego rywala po traktacie miśnieńskim, kiedy odpadli od niego sprzymierzeńcy, stała się-wręcz beznadziejna. Mazowiecki książę miał przeciwką sobie i Ruś, i cesarstwo. Rozbieżności między nimi, z jakich do czasu korzystał, nie mogły wpłynąć na jego ocalenie. Wiadomo było, że każda ze stron uczyni teraz, co będzie w jej mocy, by zapewnić Kazimierzowi jak najskuteczniejszą pomoc i przez to związać go ze sobą. Pokój rusko-bizan-tyjski był w tych warunkach już tylko sygnałem zwiastują^ • cym koniec. Można jedynie podziwiać niezłomność charakteru Miecława, gdy już w obliczu nadciągającej wyprawy spróbował raz jeszcze odwrócić nieuchronne'fatum. Wiemy © posiłkach pomorskich, które zresztą nie zdążyły dojść na .pole bitwy i w osobnej walce uległy Kazimierzowi. Najwi-
Datę wyznacza Herman z Reichenau, MGH SS 1 izają Annales Altahenses, s. 46.
492 MGH SS V, s. 127.
493 Małżeństwo to ustala N. Baumgarten, o.c., tafc ku 1046, natomiast w Dworzaezek, o.c., tabl. 21, na 1