str 090 091

str 090 091



instrukcje od generała, przecież był jego zwierzchnikiem. „Takich mamy przywódców lansowanych przez Rząd Narodowy — myślał — ale trudno, muszę powiedzieć mu o wszystkim’’.

—    No, mówcie — zachęcał Taczanowski.

—    Chyba wam wiadomo — zaczął z wolna Callier — że w Blędowie zapadły dość ważne decyzje. Porozumiewałem się z Raczkowskim, Zielińskim i innymi, którzy, aprobowali moje zamysły, aby wszystkie większe oddziały skupić w Kieleckiem w oparciu o tamtejszy patriotyczny lud. Teren dogodny, bo przecie biegną tam dwie granice — śląska i galicyjska, która rozpoczynałaby się od źródeł Warty, biegnąc przez górzyste i puszczańskie obszary pomiędzy środkowym biegiem Pilicy a Wisłą.

Taczanowski słuchał uważnie, pocierając od czasu do czasu czoło.

—    Ale, wiecie — ciągnął Callier zapalając się — wtedy rewolucyjna organizacja w Warszawie musiałaby zastąpić rządy „białych", ogłosić pospolite ruszenie całego ludu i wyznaczyć na pewien czas dyktatora, który znałby doskonale taktykę i strategię. Rozumiecie, plan śmiały — postawiłem na niego. Nie mogę się kręcić w kółko na terenie jednego województwa, muszę odzyskać swobodę ruchów. O swoim zamyśle zawiadomiłem Rząd Narodowy i postawiłem wszystko na jedną kartę. Jeśli planu nie zaaprobują, to prosiłem o udzielenie mi dymisji.

Taczanowski spojrzał badawczo na Calliera.

W jego oczach pułkownik wyczytał niedowierzanie.

—    Niemożebne, abyście mogli zdecydować się na opuszczenie pola walki — odpowiedział generał. — Przecież jeszcze walczymy, choć nie wierzę już w ostateczne zwycięstwo.

—    Ja wierzę, generale! Tylko żem twardy w swym postanowieniu: śmierci się nie buję, a decyzje moje nieodwołalne. Gdy Rząd nie udzieli mi dymisji, uderzę na garnizony warszawskie, zaalarmuję stolicę i tam położę głowę

—    mówił szorstko Callier. — To wszystko, com wam wyłuszczył. Wiecie teraz, jakie mam plany.

—    Tak, tak — kiwał głową Taczanowski.

—    No cóż, póki co, to w tej chwili sytuacja nie jest dobra. O tym wiecie. Ale teraz trzeba, abyście odbierali od chłopów i mieszczan przysięgę na wierność Rządowi Narodowemu. Wciągajcie chłopów w nasze szeregi. To ważne i to trzeba robić. Wysunąłem projekt powołania pod broń pospolitego ruszenia mężczyzn od 18 do 35 roku życia. Poborowi będą pracować normalnie w swoim miejscu, gdzie mieszkają. A za broń chwycą dopiero wtedy, gdy walka będzie się toczyć w pobliżu. Sądzę, że ten projekt Rząd mi zatwierdzi.

Callier słuchał z uwagą, zdając sobie sprawę, że to utopia. Ogarnęło go zniechęcenie. „Po com tn przybył, kiedy ta rozmowa nie mi nie daje?

—    pomyślał. Żadnych instrukcji, żadnego,

91


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str 090 091 porwą za sobą całe społeczeństwo. Mają nadzieję, że nakłonią swych dowódców — generałów
str 090 091 Rządu Narodowego rozdawania nagród i kar rozpoczynam od pierwszych. Znoszę dotychczasową
str 090 091 tSm    I fOm I 3-Sm .podane są przekroje (nr 1 i 2) w podziałee: 1 : 100
str 090 091 w lasach lipnickich kolo Białej Podlaskiej. Tu zostali zorganizowani w oddziały bojowe.
str 090 091 -agą a wysłannikiem króla. Chodziło bowiem o ustosunkowanie się tatarszczyzny do ewentua
str 090 091 dla dalszego przebiegu wojny czesko-polskiej większego znaczenia naturalnie nie miał. Ty
str 090 091 ostrej krytyce prasa, podnosząc wielkie zasługi Prądzyńskiego dla powstania. Tymczasem S
str 090 091 (3) 3.    Mira Zimińska, aktorka, współtwórczyni, reżyser i w pełnym
Inżynieria finansowa Tarcz9 Instytucje i instrumenty... 39 będących przecież typowym przykładem opc
33 KRÓLESTWA POLSKIEGO. wał i gości wiele naprosił, od wielkości szczurków był umorzou, którym i w
img178 nicowym pojawienie się danego impulsu wyraźnie jest uzależnione od o, jaki impuls był wygener
str 130 131 (2) 10. „Kurier Warszawski” (1821—1939) był istną kopalnią wiadomości o żywych współczes

więcej podobnych podstron