448
CHRISTIAN REUS-SMIT
Na podstawie trzech założeń Moravcsika Anne-Marie Slaughter przedłożyła trzy-warstwową koncepcję prawa międzynarodowego. Należy jednak zauważyć, że jej odejście od idei państwa, jako spójnego aktora stosunków międzynarodowych, jest bardziej radykalne niż w wypadku Moravcsika wskazującego po prostu na zasadniczą rolę jednostek i prywatnych stowarzyszeń, z których najbardziej znaczące kształtują preferencje państwa. Slaughter rozkłada państwo na czynniki pierwsze, podkreślając rolę transnarodowych powiązań łączących różne sfery państwa: egzekutywę, legislatywę i judykaturę. Trzykondygnacyjne prawo międzynarodowe składa się zatem według niej z: (1) dobrowolnego prawa jednostek i grup w społeczności transnarodowej, (2) prawa transnarodowych instytucji rządowych i (3) prawa regulującego relacje między państwami (Slaughter 1995). Wpływ myśli liberalnej na teorię Slaughter nie kończy się jednak nu poziomie schematów. Ponieważ teoria liberalna podkreśla pierwszeństwo jednostek i prywatnych stowarzyszeń w kształtowaniu rezultatów politycznych i prawnych, tradycyjne uporządkowanie prawa międzynarodowego, które na pierwszym miejscu stawia prawo międzynarodowe publiczne, zostaje odwrócone do góry nogami, gdyż nacisk zo-Nlnjci tu położony na prawo, które bezpośrednio reguluje zachowania jednostek i grup (dwie pierwszo kondygnacje). Ponadto w samej sferze prawa międzynarodowego publicznego pierwszeństwo zyskuje prawo, które w sposób najbardziej bezpośredni reguluje relacje między jednostką a państwem, a zatem prawa człowieka zostają umieszczone w ścisłym centrum prawa międzynarodowego (Slaughter 2000).
Jeśli chodzi o moc eksplanacyjną, zalety przyjęcia takiej perspektywy ujęcia prawa międzynarodowego stają się oczywiste, gdy przyjrzymy się analizom Slaughter dotyczącym Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (Mattli i Slaughter 1995, Mattli i Slaughter 1998). Ma ono jednak również poważne ograniczenia. Po pierwsze, ponieważ nowy liberalizm bazuje na tych samych co neoliberałizm racjonalistycznych założeniach dotyczących zachowań społecznych, teoria ta jest w podobny sposób ułomna. Mianowicie ma bardzo mało do powiedzenia na temat tego, w jaki sposób prawo, wewnętrzne bądź międzynarodowe, może wpływać na kształtowanie tożsamości i interesów poszczególnych aktorów. W rzeczywistości zakłada ona, że tego typu procesy zachodzą, i to zanim jeszcze rozpocznie się proces polityczny (Reus-Smit 2001, s. 584). Po drugie, podczas gdy nowi liberałowie zyskują przewagę analityczną dzięki poświęceniu większej uwagi polityce wewnętrznej, ich rozważania osłabia względne lekceważenie procesów i struktur na poziomie polityki międzynarodowej. Pytanie o to, w jaki sposób regulacje i działania na szczeblu prawa międzynarodowego wpływają i warunkują politykę wewnętrzną państw (jak również ich politykę zagraniczną), pozostaje bez odpowiedzi. Wreszcie po trzecie, dążenie Moravcsika do stworzenia „nieideologicznej” i „nieutopijnej” liberalnej społecznej nauki Stosunków Międzynarodowych utrudnia rozwinięcie, tak jak chce tego Slaughter, liberalnej teorii prawa międzynarodowego. Podobnie jak wszyscy prawnicy międzynarodowi, Slaughter chciałaby, aby teoria była zarówno predyktywna (prognostyczna), jak i deskryptywna (opisowa). Teoria taka mogłaby zaproponować empiryczne wyjaśnienie rzeczywistości, podsuwając jednocześnie propozycje zmian normatywnych. Jednak ponieważ Mornvcsik „rozbroił" liberalizm z jego zawartości normatywnej, Slaughter brakuje teraz teoretycznych i filozoficznych podstaw, które pomogłyby zaproponować pożądane, jej /.daniem, wskazówki zmian prawnych (Reus-Smit 2001, s. 585-589).
Prawo międzynarodowo
449
Przez większą część XX wieku międzynarodowa teoria prawna pozostawała w cieniu pozytywizmu prawnego, a więc idei mówiącej, że legalność reguł prawnych wyni ka (a) z ich statusu jako rozkazów suwerennej władzy zwierzchniej (Austin 19%) luli (b) w wypadku stosunków międzynarodowych - z logicznych i politycznych koiiNC-kwencji wywiedzionych z „normy bazowej” (Kelsen 1952). / tej perspektywy ziisml ność autorytetu prawa wynika z samych reguł prawnych, a rolą prawnika jest zaangażować się w obiektywne zadanie odnalezienia „prawdziwego” prawa. W ciągu ostatniego wieku teoretycy poświęcili dużo energii wyrwaniu się z dostrzegalnych ograniczeń pozytywizmu prawnego. Wyzwaniem stało się odnalezienie bardziej zadowalającej podstawy autorytetu prawa międzynarodowego, bez popadania w pułapki prawniczego naturalizmu - idei mówiącej, że to prawo boże lub prawo naturalne jest źródłem każdej legalnej władzy zwierzchniej.
Jedną z najbardziej znaczących prób wyjścia poza pozytywizm prawniczy okazała się szkoła New Haven, opisywana jako podejście charakteryzujące określone rezultaty procesu politycznego (policy-oriented approach) (McDougal i Reisman 1983). Podejście to, wywodzące się od Myresa McDougala i Harolda Lasswella, usiłuje manewrować między pozytywizmem a naturalizmem, opierając autorytet prawa międzynarodowego na empirycznie zakorzenionej normatywnej filozofii sprawiedliwości ludzkiej. Punktem wyjścia jest zbiór empirycznych twierdzeń dotyczących wzrostu „globalnego porządku publicznego” charakteryzującego się wysokim poziomem ludzkiej współzależności, zbieżnymi oczekiwaniami i wartościami oraz, co najważniejsze, znaczącymi procesami „autorytatywnego podejmowania decyzji”. „Rezultatem netto”, jak argumentują McDougal i Michael Reisman, Jest to, że dzisiaj ludzkość doświadcza pełnego procesu autorytatywnego podejmowania decyzji, wykraczającego poza wszystkie określone wspólnoty terytorialne i funkcjonalne, który to proces ma wpływ na kształtowanie wartości i na to, że są one podzielane przez wszystkich ludzi” (1983, s. 106). Według wspomnianych autorów tradycyjne ujęcia prawa międzynarodowego nie są wyposażone w odpowiednie narzędzia do uchwycenia natury i funkcji prawa w takim święcie. Twierdzą oni, że potrzebne jest całkiem nowe prawoznawstwo, które wyrwie się z ograniczeń zarówno pozytywizmu, jak i naturalizmu, skupiając się na aktualnych procesach globalnego autorytatywnego podejmowania decyzji. W tych procesach tkwią korzenie zarówno legalnego autorytetu, jak i kontroli. Władza zwierzchnia reguł prawnych może zostać odniesiona do wartości uniwersalnych wyrażanych przez globalny proces podejmowania autorytatywnej decyzji.
Podstawową słabością szkoły New Haven jest to, że jednak nie udało jej się wznieść ponad ograniczenia pozytywizmu i naturalizmu. Jedyny sposób, w jaki jej zwolennicy mogli przypisać autorytet i kontrolę globalnemu procesowi podejmowania autorytatywnych decyzji, polegał na przyznaniu globalnemu porządkowi publicznemu większego stopnia rozwoju i homogeniczności, aniżeli można było to rozsądnie uzasadnić. Podczas gdy tylko nieliczni negują wzrastającą współzależność społeczności globalnej, wiciu zaprzecza, że społeczność tę charakteryzuje - iczy też taki poziom wspólnych wartości, jaki przypisująjej teoretycy szkoły New Haven. A jeżeli ich argumentacja dotycząca uniwersalnych wartości ludzkiej godności nie może zostać udowodniona empirycznie, wówczas ich twierdzenia dotyczące autorytetu prawa międzynarodowego niebezpiecznie zbliżają się do tez naturalizmu prawniczego. W oczach wielu krytyków