A zatem Judejczycy zbuntowali się przeciw tobie?
Tak. Tych przypadków było wiele, ale teraz, gdy myślę więcej o tym jednym, spostrzegam, jak wiele szczegółów wryło mi się w pamięć. Był ranek, około szóstej, gdy mi Go przyprowadzono. Eskortowali go Judejczycy, którzy Go dostarczyli jak paczkę. Przedtem zaprowadzili Go do innych, a później zde-cydowali się przyjść do mnie - ponieważ zamierzali z Nim skończyć. Oni sami, Żydzi, nie weszli do mojego pałacu z powodu ich święta - chcieli pozostać czyści.
A ten Jezus jakie zrobił na tobie wrażenie?
Nigdy wcześniej Go nie widziałem; był młody, około trzydziestki. Jego przypadek stał się niepokojący, ponieważ wielu ludzi za Nim chodziło i wierzyli, że był naprawdę Synem Bożym. Żydzi nie zdołali temu zapobiec i chcieli, żeby to sprawiedliwość rzymska rozwiązała ich problem.
I jak potem przebiegło spotkanie?
Na początku interesowało mnie tylko sprawdzenie, czy On rzeczywiście nie uważa się za króla i czy nie podważa mojej władzy i władzy cesarza. Byłem człowiekiem bardzo praktycznym, nieprzyzwyczajonym do rozważań. Interesowały mnie sprawy konkretne. A On tymczasem zaczął mi mówić o jakiś dziwnych rzeczach.
Czy się mylę, jeśli powiem, że na początku byłeś po Jego stronie?
Nie wiem; wiem tylko, że na początku nie znajdowałem w Nim niczego, co pozwalałoby mi uznać Go winnym. Ten Jezus zwrócił się do mnie z pewnymi słowami, których nie zdołałem dobrze zrozumieć.
Ostatecznie jednak stwierdziłem, że moja władza w najmniejszym stopniu nie została przez Niego zakwestionowana. Nawet, jeśli mam być szczery, muszę ci powiedzieć, że Jego osoba mnie fascynowała. Po raz pierwszy słuchałem kogoś, kto mówił w przekonujący sposób o Bogu, od którego wszystko zależy, oraz o Prawdzie, której należy dać świadectwo. Nie rozumiałem z tego wiele, ale czułem, że Jezus mówił mi o czymś, o czym nigdy nie myślałem.
To mogę powiedzieć ci z pewnością: zrozumiałem, że wpadł mi w ręce ktoś zupełnie inny od zwykłego człowieka, ktoś wyrastający ponad przeciętność, kryjący w sobie coś nadzwyczajnego. Wydawało się, że przyszedł, by zapoznać mnie jeszcze z kimś innym.
Co się więc wydarzyło? Dlaczego nie zdecydowałeś się na uwolnienie Go i czemu Go potem nie słuchałeś?