chego Wróblewskiego paliło się do późnych godzin nocnych, rzucając jasną plamę na mokrą pustą ulicę.
*
Walery przyszedł na świat 27 grudnia 1836 roku w Żołudku, maleńkim miasteczku w pobliżu Lidy, słynącym jedynie z jarmarku koni. Rodzina Wróblewskich wywodziła się z niezamożnej szlachty mazowieckiej. Walery wiedział, że jego pradziad, Bazyli Łukasz, opuścił rodową wieś Wróblewo w powiecie łomżyńskim jeszcze w XVIII wieku i osiedlił się na Litwie. Ojciec Walerego często śmiał się, wspominając, jak to dziad Bazyli był dumny z tego, że jest zarządcą pierwszej polskiej fabryki sukna w Byteniu pod Lidą, której założycielem był podskarbi Antoni Tyzenhauz.
Rodzicom Walerego wiodło się nie najlepiej. Ażeby wyżywić dość liczną rodzinę, ojciec, Antoni Wojciech Wróblewski, przyjął posadę administratora Żołudka, którego dziedzicem był hrabia Tyzenhauz. I tam właśnie urodził się Walery.
Przyszedł na świat w szczególnie smutnym okresie w dziejach Polski. Sześć lat upłynęło dopiero od chwili wybuchu powstania listopadowego. W rodzinie Wróblewskich, o silnie patriotycznych tradycjach, z niepokojem śledzono bieg wydarzeń. Później, już po upadku powstania, zawsze pamiętano o rocznicach ważniejszych bitew.
W 1839 roku Litwą wstrząsnął tragiczny wypadek. Wyrokiem sądu carskiego został skazany na śmierć i stracony 27 lutego Szymon Konarski, uczestnik powstania listopadowego. Konarski po klęsce 1831 roku przebywał na emigracji, gdzie związał się z tajną organizacją o charakterze republikańsko-demokratycznym, zwaną Młodą Polską, i po powrocie do kraju działał jako jej emisariusz, przygotowując , Podole, Ukrainę i Litwę do walki niepodległościowej, połączonej z radykalnymi przemianami polityczno-społecznymi. Władze carskie wpadły na trop konspiracyjnej organizacji, aresztowały jej przywódcę. Szymon Konarski został stracony na Pohulance pod Wilnem. Wieść o tym odbiła się szerokim echem i głęboko poruszyła całe społeczeństwo. Konarski ucieleśniał pragnienia postępowej i patriotycznej części narodu polskiego, toteż jego śmierć wstrząsnęła nawet tymi, którzy nie byli związani z Konarskim bezpośrednio, ale sympatyzowali z jego programem.
Kilka lat później, pewnego dnia ojciec zabrał Walerego na daleki spacer i opowiedział o spisku Konarskiego.
— Synku, jesteś jeszcze za mały — powiedział — nie wiesz, ile życie szykuje ci niebezpieczeństw i niespodzianek. Ale zapamiętaj sobie na zawsze: twój ojciec był Polakiem. I ojciec twój wierzy w ciebie. Zapamiętaj, bez
11