Wiechoty. Jako trzynastoletni chłopiec tłumaczył już Cezara i po starszym o dwa lata koledze, o nazwisku Pago, był drugim uczniem w klasie. Pozostali za nim w tyle hrabiowie Węgierski, Leopold i Karol Schaffgotschowie, a także Piętkiewicz, Żeromski, Wanke, Schuster, Pol-entz i Goetz. Ojciec, widząc postępy syna, dodał mu obowiązków. Wynajął prywatnego nauczyciela do nauki gry na fortepianie, wyszukał nauczyciela języka francuskiego, a także pana Felderna do rysunków, nie zapominając, oczywiście, o guwernerze, który przerabiał z Klemensem i Adamem język polski i literaturę ojczystą. W każdą niedzielę specjalnie wyszukany człowiek uczył Klemensa gry w szachy. Wreszcie nadszedł odpowiedni czas i zaangażowano Włocha, Cazarina, mistrza fechtunku i konnej jazdy.
Oficjalnie jednak dopiero w 1808 roku Ignacy Kołaczkowski zakomunikował synowi, że przeznacza go do stanu wojskowego. Klemens zdał właśnie do klasy szóstej.
Jeszcze gdy uczęszczał do czwartej klasy, rozpoczęła się wojna francusko-pruska. Przez Wrocław maszerowały regimenty Hohenlohego i Treuenfelsa oraz kirasjerzy Dolffusa. „Był to raczej pogrzeb, a nie radosny pochód” — wspominali współcześni.
Wkrótce gruchnęła po Wrocławiu wieść o klęskach wojsk pruskich pod Jeną i Auerstedt. Francuzi zajęli Erfurt, Magdeburg, Szczecin, skapitulowała Lubeka i wreszcie 27 października 1806 roku Napoleon wkroczył do Berlina. Korpus pod dowództwem brata Napoleona, Hieronima Bonapartego, zbliżał sit,1 do Wrocławia.
Obleganym ruszył na pomoc książę Anhalt Pless z 12-tysięcznym korpusem, lecz szarża 13 pułku .dzielnego francuskiego generała Dominika Vandamme’a zadała Prusakom decydujący cios. 7 stycznia 1807 roku komendant Thiel poprosił o kapitulacją. Kołaczkowski był świadkiem triumfalnego pochodu zwycięzców. Wśród nich dostrzegł ułanów polskich. To, o czym gawędzono w rodzicielskim domu, zaczęło nabierać realnych kształtów. Mundur narodowy — granatowy, żółte wypustki, czerwono--białe chorągiewki u lanc — to nadzieja na wolną Polskę. Tylko trójkolorowa kokarda przypominała o zależności od Napoleona.
Wkrótce u Kołaczkowskich zjawił się w polskim mundurze kuzyn matki, Konstanty Krzyc-ki, z wieścią:
— Poznań oswobodzony, Francuzi w Warszawie, Wielkopolska powstała! Jenerałowie Dąbrowski, Zajączek i książę Poniatowski formują polskie legie.
Po zdobyciu Berlina Napoleon wezwał do siebie Dąbrowskiego i Wybickiego, zachęcając do formowania polskiego wojska. W jego organizacji ton nadawali byli legioniści. Dąbrowski zaś i Wybicki wypierali z Wielkopolski
11