wych ziemian, organiczników Królestwa, ułożono adres do cara Aleksandra II, stwierdzający, że kraj jest pozbawiony tych „koniecznych warunków bytu, bez których żadna społeczność dojść nie może do poznania celów, dla których ją Opatrzność do życia powołała”, i proszący o sprawiedliwość dla polskiego narodu. Równocześnie z inicjatywy bankiera Leopolda Kro-nenberga została utworzona w Resursie Kupieckiej Delegacja Miejska, mająca na celu utrzymanie całego ruchu narodowego w ramach legalizmu i wyłącznie „rewolucji moralnej”. Jednak wszelkie przedsięwzięcia klas posiadających nie załagodziły sytuacji. Wrzenie rewolucyjne narastało. Branka ogłoszona przez margrabiego Wielopolskiego wznieciła iskrę, wywołując płomień, który ogarnął cały kraj.
Wielkie Księstwo Poznańskie, tak jak inne dzielnice Polski będące pod zaborami, żywo reagowało na wypadki zachodzące w Królestwie Polskim. Manifestacje patriotyczne objęły również miasta Wielkopolski. Już w lutym 1857 roku zorganizowano w Poznaniu demonstrację koś-cielno-narodową ku czci zmarłego wówczas Andrzeja Niegolewskiego, jednego z uczestników szarży somosierskiej. Coraz bardziej narastało wrzenie rewolucyjne. W latach 1861—1862 manifestacje nasiliły się. Kościoły rozbrzmiewały patriotycznymi śpiewami, w mieście kolportowano ulotki i broszury, ściągając represje policji pruskiej na wydawców-drukarzy.
Wybuch powstania styczniowego natychmiast poruszył społeczeństwo zaboru pruskiego, które, przejęte głęboko tragedią narodową, niosło pomoc walczącym powstańcom. W tych historycznych dniach w Poznaniu zbiegały się nici całej działalności konspiracyjnej Księstwa. Młodzież masowo opuszczała szkoły i warsztaty, biorąc udział w powstaniu. Starsi przystąpili do prac organizacyjnych i produkcji na potrzeby powstania.
Pracujący dla powstańców rzemieślnicy byli narażeni na ciągłe niebezpieczeństwa, policja pruska bowiem bez przerwy przeprowadzała rewizje tzw. osób podejrzanych. Pod stałą obserwacją znalazł się również dom profesora Marcelego Motty’ego, zaprzyjaźnionego serdecznie z Callierami. Nieustannie śledzono Emila Kier-skiego, publicystę i historyka poznańskiego, u którego, według doniesień policyjnych szpiclów, miały odbywać się tajne zebrania. Szczególnie wrogim nastawieniem do polskiego ruchu wyzwoleńczego odznaczali się: pruski prezydent policji poznańskiej, Barensprung, i nowy naczelny jej prezes, Horn. Z pruskimi władzami cywilnymi ściśle współpracowały władze wojskowe, reprezentowane przez dowódcę V korpusu, generała Werdera, które wydały wiele zarządzeń skierowanych przeciwko Polakom. Całe pogranicze Wielkiego Księstwa Poznańskiego oraz ważniejsze miejscowości obsadzono wojskiem. Ściągnięto również oddziały z innych prowincji Prus,
43