dziernika księcia Poniatowskiego marszałkiem Francji. Ostatnie to już, niestety, zwycięskie starcia.
Czterodniowa bitwa pod Lipskiem rozpoczęła się 16 października 1813 roku. Kołaczkowski wziął w niej udział u boku generała Umińskiego. Wysyłany był raz po raz pod gradem kul z rozkazami i raportami do sztabu bądź do poszczególnych oddziałów.
W dniu tym wzięli Polacy 2000 jeńców z generałem Merveldtem. We wznowionej 18 października walce osiągnięto pewne sukcesy, ale dzień następny przyniósł katastrofę. Cesarz zlecił księciu Józefowi broniącemu przedmieścia lipskiego osłonę odwrotu cofającej się armii. W nierównym boju, przy braku amunicji, zginęło około 7000 Polaków z księciem Józefem, który kilkakrotnie ranny utonął w Elsterze. 3000 żołnierzy z generałem Kamienieckim, Róż-nieckim, Krasińskim i Małachowskim dostało się do niewoli.
Była to strata, która poruszyła nawet Napoleona. W biuletynie wojskowym napisał: „Niepodobna wyrazić żalu, jaki czuje cała armia na myśl o księciu Poniatowskim”. Będąc już na zesłaniu na Wyspie Sw. Heleny stwierdził: „Poniatowski był właściwym królem polskim, łąr czył wszelkie do tego zdolności”.
Tymczasem armie sprzymierzonych przekroczyły Ren, oddziały polskie topniały z każdym dniem. Oddział 100 koni pod pułkownikiem
Jerzmanowskim towarzyszył Napoleonowi na wyspę Elbę.
Kołaczkowski stanął w Sedanie. Tu odebrał od generała Dąbrowskiego rozkaz przejrzenia i ułożenia papierów pozostałych po księciu Poniatowskim.
Wykonawszy zadanie, już w roku 1814 Kołaczkowski otrzymał zgodę od generała Dąbrowskiego na wyjazd do Paryża. Stolica Francji oczarowała go. Zaraz pierwszego dnia udał się do Falais Royal, a wieczorem z Prądzyń-skim, których drogi ciągle się schodzą — do Opery. Zwiedzał także przedmieścia Paryża. Po dwóch tygodniach wypoczynku wrócił do obowiązków służbowych, ale jeszcze kilka razy odwiedzał stolicę Francji w sprawach urzędowych.
11 kwietnia 1814 roku cesarz Francuzów podpisał akt abdykacji. Artykuł 19 konwencji zwalniał Polaków z obowiązków względem Na-, poleona, zapewniając wojsku polskiemu „powrót do kraju w dowód zaszczytnej służby z utrzymaniem odznaczeń i pensji do nich przywiązanych”.
Przybyły z Hans generał Dąbrowski przedłożył Aleksandrowi I w Paryżu dezyderaty polskie. Domagał się m.in. utrzymania artaii Księstwa (nazw i mundurów), wolnej decyzji podania się do dymisji lub pozostania nadal w służbie, zwolnienia jeńców itp. Cesarz rosyjski okazywał wojsku polskiemu szacunek. Na
43