Dembińskiego, wykorzystując właściwości bagnistego terenu, dzielnie powstrzymywał natarcie przeciwnika.
Jednakże wódz naczelny nakazał odwrót ku Mińskowi. Wojska znów stały bezczynnie, szerzyły się choroby, panował głód. Opinia publiczna zaczęła się coraz bardziej niepokoić, a Czartoryski żądał sukcesów wojskowych.
Gdy wreszcie 12 maja 1831 roku wojska powstańcze posunęły się w kierunku północno--wschodnim i w kilka dni później armia polska stanęła naprzeciw wyborowego korpusu gwardii Mikołaja I — Skrzynecki... odmówił, niestety, uderzenia.
Nawet ówczesny konsul generalny Austrii w Warszawie, baron Oechsner, w swych relacjach
0 powstaniu daje negatywną ocenę Skrzyneckiego (którego przecież lubił i którego konserwatywne poglądy podzielał). Oechsner słusznie dostrzegał, że głównym dążeniem naczelnego wodza było doprowadzenie do rokowań z przeciwnikiem.
Kołaczkowski przez czas cały nie towarzyszył głównym siłom polskim. Najpierw zajął się dokończeniem robót przy oszańcowaniu Pragi i dalszym umacnianiem obrony Warszawy, a potem podążył do Serocka, aby przygotować przeprawę. Umocnienie pozycji przy ujściu Narwi
1 Bugu powierzył majorowi inżynierii Wiszniewskiemu, sam jednak uczestniczył w finale tych robót, usuwając błędy w profilu szańców tak ważnego punktu.
W jednym z meldunków napisał: „To uporządkowawszy, wytknąłem na wzgórzach piaszczystych, o ćwierć mili od ujścia Bugu z Narwią, obóz oszańcowany dla korpusu 20-tysięcznego, na przypadek odwrotu strony naszej. W trzy dni robotę tę wykończyłem”.
Wysłał też majora Wiszniewskiego do naczelnego wodza, polecając mu zdać relację z prac saperskich, a po powrocie umocnić pod Ostrołęką szańce.
Po kilku dniach Wiszniewski wysłał do Kołaczkowskiego raport następującej treści:
„Stosownie do rozkazu W-go Pułkownika, zaraz po przyjechaniu do Ostrołęki udałem się poza miasto obejrzeć pozycyją najdogodniejszą do obrony na przypadek odwrotu wojsk naszych za Narew; ułożyłem się z komisarzem obwodowym o stosowną ilość robotników i hie czekając, aż ci przybędą, udałem się do głównej kwatery, będącej wówczas w Troszynie. Naczelny wódz, jak się zdaje, niewiele przywiązuje wagi do obrony przeprawy w Ostrołęce (podkr. aut), gdyż szczególnie polecił mi doprowadzenie robót zaczętych przez Rosjan w Łomży i w tym celu udaję się natychmiast w to miejsce. Zleciłem tylko porucznikowi saperów, Sulistrow-skiemu, aby most w Ostrołęce szczególnie co się tyczy pokładu poprawił; dziś bowiem jeszcze przejdzie po nim korpus rezerwowy jenerała
77