miast sposób, w jaki *ona walczyła, z jego elastycznością, szybkością, stawianiem sobie dalekosiężnych celów strategicznych, dążeniem do zniszczenia siły żywej przeciwnika i jego kraju — wszystko to było bliższe Wschodowi.
Podkreślaliśmy wielokrotnie, że reformy przeprowadzone w czasie panowania Kazimierza Wielkiego były możliwe wyłącznie w warunkach wszechstronnego rozwoju ekonomiczno--społeczno-politycznego państwa.
Prawdą jest, że król miał w rozwijającym się kraju doskonałe zaplecze, bez którego reformy nie byłyby możliwe, ale działalności samego władcy nie można pomniejszać. Był on inicjatorem wielu przedsięwzięć, posiadał własne koncepcje polityczne, które starał się przeforsować. Nie zawsze mu się to udawało, podobnie jak też nie zawsze szczęśliwe były decyzje wojskowe, które podejmował. Należy jednak przy tym pamiętać, że najbardziej wpływową warstwą w państwie feudalnym, a takim była przecież Polska, byli możnowładcy. Z ich też interesami, nie zawsze zgodnymi z całokształtem polityki kraju, musiał Kazimierz liczyć się. Prowadziło to często do zgubnych wpływów angażowania się Polski w walki na wschodzie. Wykazała to także między innymi wyprawa do Mołdawii.
Wygnany hospodar Stefan złożył gotowość uznania nad sobą zwierzchnictwa Korony Królestwa Polskiego w zamian za pomoc wojsk polskich przy odzyskaniu władzy. Feudałowie małopolscy żywo poparli te projekty, toteż rycerstwo tej dzielnicy stanowiło trzon sił gotujących się na wyprawę. Były to chorągwie z ziemi krakowskiej, sandomierskiej oraz oddziały z Lubelszczyzny i ziemi ruskiej. Wyprawę finansowały m.in. miasta małopolskie.
Zebrane wojska wyruszyły z Krakowa w ostatnim dniu czerwca 1359 roku. Całością dowodził hospodar Stefan. Wyprawa zakończyła się druzgocącą klęską armii polskiej, która wpadła w zasadzkę. Tym samym w interesie możnowładztwa i wielkich miast prowadzona wojna przyniosła znowu znaczny ubytek sił wojskowych Królestwa i straty.
W tym miejscu można zamknąć nasze rozważania dotyczące działalności Kazimierza Wielkiego na niwie politycznej i wojskowej. Osiągnięty obraz pozwolił nam ocenić baYdzo wysoko sukcesy władcy zarówno w jednym, jak i w drugim wypadku. Warto jednak pamiętać, że król zszedł z areny dziejowej w momencie, gdy dopiero zbliżał się okres, w którym mógłby zbierać owoce swych dotychczasowych poczynań. Śmierć jego tym boleśniej dotknęła nie tylko osoby najbliższe, ale także szerokie rzesze społeczeństwa.