LXXII POKREWIEŃSTWA ZE STYLISTYKĄ BAROKU
rody żywej a losami człowieka 1 (por. np. siei. XVII, ww. 69—84; VI, ww. 91—94). Wiązało się to zresztą z gospodarskim na ogół typem zainteresowań autora zjawiskami otaczającego świata i nawiązaniem do bajki zwierzęcej, którą odnajdujemy w Nagrobkach zbieranej drużyny dołączonych do' Sielanek.
Kształt niektórych fragmentów Sielanek, np. początku parafrazy idylli IX Bi on a, stanowi pewien sygnał zwrotu w kierunku konwencji stylistycznych baroku:
Wieczorna gwiazdo, jasnej nocy napiękniejsza Ozdobo, cnej Wenery świeco najliczniejsza!
Ciemniejszaś ty księżyca, a ile ciemniejsza,
Tyle nad insze gwiazdy niebieskie jaśniejsza!
(VI, w w, 51—54)
Pokrewieństwa ze stylistyką baroku można by się dopatrywać w konstrukcjach posługujących siię wyliczeniem dla ukazania podobieństwa i kontrastu (np. VI, ww. 127— 130). Podobne wypowiedzi można jednak wskazać i u reprezentatywnych poetów renesansowych. Unika zresztą Simonides w tym zakresie przesady właściwej poetom barokowym.
Język, którym posługują się postaci występujące w Sielankach, odznacza się, na ogół, prostotą i jasnością konstrukcji składniowych. Zasób słownictwa jest dość zróżnicowany. Język Sielanek Simonidesa, ogólnie biorąc, czytelny jest dla współczesnego nam odbiorcy, niektóre wyrazy jednak (dziś nie używane lub posiadające odmienne
znaczenie)2 wymagają objaśnień słownikowych. Dość
• /
często odnajdujemy też w Sielankach starsze, dziś nie / używane formy fleksyjne, np.: w lesięch, w uściech, u są-/ siad {— u sąsiadów)3, a także dawne konstrukcje skład- \ niowe, np.: czterej śpiewaków, ciemniejszaś ty księżyca itp.
Charakterystyczną cechą języka Sielanek jest występowanie rutenizmów. Pasterze Simonidesa nie tylko noszą ruskie imiona, jak Wonton (czyli Antoni) lub Paraszka (Praskowia) czy Maruszka, lecz w rozmowach swych wtrącają niekiedy słowa ruskie, takie jak: bohato, winohrad, derski (czyli dziarski), przeplitany, Wołha, sobaka, tużyć, wiedma. Trudno byłoby natomiast za rutenizm tylko uznać przymiotnik krasny, często używany w staropolszczyźnie w znaczeniu: piękny, ładny. Dość trudno stwierdzić, w jakim stopniu użycie rutenizmów występuje w funkcji indywidualizacji wypowiedzi poszczególnych postaci. Słów bohato (I, w. 65) i derski (I, w. 69) używa pasterz Dafnis, którego tysiąc owiec „na polach ruskich... chodzi” (I, w. 63). „Niech jej plugawe mięso sobakom miotają” — prze-klina swą rywalkę zdradzona przez męża mieszkanka wsi j. ruskiej (XV, w. 94), której „sąsiada Baucys... wiedmą się zstawała” (XV, ww. 63 i 61). Ale form: Wołha, winohrad używał prawdopodobnie sam autor. Samo słowo sielanka — będące odpowiednikiem greckiej idylli — wprowadzone przez Szymonowica do literatury polskiej i do polskiego słownika, utworzył poeta od ruskiego' wyrazu seło — sioło, wieś (por. XVII, w. 120). Ilość rutenizmów w Sielankach Simonidesa nie jest jednak duża i zważywszy jeszcze, że przynajmniej w kilku wypadkach wprowadzono
Opartą na paralelizmach konstrukcję przyswoiły sobie także siedemnastowieczne popularne pieśni dworskie, por. K. B a d e ck i, op. cit., s. 103—104.
Np.: nagalić — dogodzić, dać; lśnąć — ślepnąć; potrzeba — walka, bitwa; Ust — liść; nędznica — nieboga, biedaczka; niema twarz — w staropolskim, za czasów autora już archaicznym znaczeniu: niemy stwór (w tym wypadku zresztą można by dopatrywać się także wpływów ruskich: twar’ — zwierzę).
Por. też: wiatrowie, psowie (dziś końcówka ta występuje tylko przy rzeczownikach męskoosobowych); dość częste użycie liczby podwójnej, np.: dalekośwa zabmęła, sama dwa itp.