następuje w szczególnie niekorzystnych warunkach społecznych i politycznych - na przykład we Francji przyrost naturalny był najwyższy w roku 1912. Oczywiście, w krajach europejskich problem ten przedstawia się nieco inaczej niż w krajach słabo rozwiniętych, ale również i tutaj wysokość przyrostu naturalnego nie jest miernikiem ani siły, ani dobrobytu, ani poziomu moralnego społeczeństw, Problem przyrostu wkracza zresztą w swoją coraz bardziej zasadniczą i dramatyczną fazę. w związku z wyczerpaniem się zasobów naturalnych Ziemi i zanieczyszczeniem środowiska naturalnego. Racjonalne podejście do zagadnienia przyrostu naturalnego stanie się w przyszłości problemem, który trzeba będzie rozpatrzyć w duchu dobra całej ludzkości. Tak więc nie wydaje się. aby homoseksualizm stanowił / tego punktu widzenia zagrożenie dla społeczeństwa lub ludzkości.
2. Homoseksualizm rozbija i niszczy życie rodzinne
Istnieją dwa zasadnicze aspekty tego zagadnienia:
1) jedno z małżonków lub oboje mają mniej lub bardziej nasilone skłonności homoseksualne,
2) jedno z małżonków pozostaje w związku homoseksualnym.
ad. /. Istnienie zarówno nieuświadomionych, jak i uświadomionych skłonności homoseksualnych może być przyczyną konfliktów w związku małżeńskim. Nieuświadomione tendencje homoseksualne prowadzą do nerwic i psychoz, co oczywiście odbija się na związku małżeńskim, przy czym nie należy tutaj mieć na myśli wyłącznie spraw' seksualnych, gdyż nastawienie homoseksualne będzie bezpośrednio lub pośrednio rzutowało na wiele aspektów' życia małżeńskiego i rodzinnego. Jednak moralne potępienie homoseksualizmu nie jest tu ani środkiem zaradczym, ani lekarstwem; tylko właściwe leczenie u psychologa lub psychiatry może pomóc w uświadomieniu sobie komponentu homoseksualnego i dostosowaniu się doń w taki sposób, aby w jak najmniejszym stopniu wywierał <>n niekorzystny wpływ na życie małżeńskie i rodzinne.
ad. 2. Jeśli jedno z małżonków utrzymuje związek homoseksualny, może to mieć niepomyślny wpływ na małżeństwo. Dla uniknięcia takiej sytuacji nie należy doradzać, jak to się często robi. by homoseksualiści nie wstępowali w związki małżeńskie, ani by w wypadku bi-seksualistów decyzję taką szczegółowo rozważyć.
Jeśli jednak sytuacja taka już istnieje, to szczególnie w wypadku homoseksualnych kobiet nie ulega ona ujawnieniu nawet przez wiele lat - jak wskazują na to badania wielu autorów anglosaskich. Według nich bardzo dużo kobiet o nastawieniu homoseksualnym wstępuje w związki małżeńskie. Dla kobiety, w związku z jej bierną rolą w czasie stosunku płciowego, jego odbycie nie przedstawia takiego samego problemu, jak dla męskiego homoseksualisty. Dlatego lesbijki częściej niż homoseksualiści wstępują w związki małżeńskie. Kobiety takie mają zwykle jedną przyjaciółkę i nikogo nie dziwią ich wzajemne odw iedziny, wspólne wizyty, zakupy i spędzanie razem wolnego czasu, gdy mężowie znajdują się w pracy. Związki takie trwają niekiedy bez zakłóceń przez wiele lat. Podobnie może przedstaw iać się sprawa z biseksualistami i biseksualistkami.
Rozpatrując problem homoseksualizmu nie możemy widzieć go w abstrakcyjnej rzeczywistości. Gdybyśmy mogli przyjąć, że w związkach heteroseksualnych nie występują nigdy zdrady partnerów, to rzeczywiście pozamałżeński związek homoseksualny wskazywałby na niebezpieczeństwo homoseksualizmu. Jak wiemy jednak, a wykazały to niezbicie badania Kinseya, częstość zdrad małżeńskich jest bardzo wysoka. W świetle tego faktu trudno bardziej potępiać zdradę homoseksualną aniżeli heteroseksualną.