Levi-Strauss
Jak widać z tego cytatu, Levi-Strauss jest wizjonerem, a z ludźmi, którzy miewają wizje, jest zawsze ten kłopot, że trudno im zauważyć zwykły świat konkretów, który my wszyscy widzimy wokół siebie. Levi--Strauss rozwija swoją antropologię, wychodząc od uznania społeczności pierwotnych za „zredukowane modele” tego, co jest istotą całego rodzaju ludzkiego, ale ci Russowscy „szlachetni dzicy” zamieszkują świat bardzo oddalony od brudu i smrodu, stanowiących przecież normalne warunki pracy antropologa w terenie. I to jest ważne. Czytając dokładnie Smutek tropików, odkrywamy, że Levi-Strauss podczas wszystkich swoich podróży po Brazylii nigdy nie pozostawał w jednym miejscu dłużej niż kilka tygodni, nigdy też nie był w stanie przeprowadzić z żadnym z tubylczych informatorów swobodnej rozmowy w ich własnym języku.
Jest wiele metod badań antropologicznych, ale intensywne badania terenowe - w stylu Malinowskiego -z wykorzystaniem znajomości języka tubylców stanowią obecnie podstawową techniką badawczą, stosowaną przez prawie wszystkich brytyjskich i amerykańskich antropologów społecznych. Zupełnie czymś innym jest uważny, acz powierzchowny opis zwyczajów i obyczajów, oparty na wiadomościach uzyskanych od specjalnych informatorów i tłumaczy - a to jest właśnie źródło, z którego Levi-Strauss, wzorem swoich poprzedników ze szkoły Frazera, czerpie większość swych obserwacji etnograficznych.
Jest niewątpliwie prawdą, że przybywając po raz pierwszy do jakiejś społeczności pierwotnej, doświadczony antropolog z pomocą kompetentnych tłumaczy już po kilku dniach będzie w stanie skonstruować rozwinięty model jej społecznego funkcjonowania. Z drugiej jednak strony jest też prawdą, że jeśli zostanie tam przez sześć miesięcy i nauczy się miejscowego języka, przekona się, jak niewiele zostanie z jego pierwotnego modelu. Co więcej, zrozumienie zasad funkcjonowania tego systemu społecznego okaże się po tych sześciu miesiącach zadaniem trudniejszym, niż to się zdawało w dwa dni po przyjeździe.
Sylwetka uczonego
Levi-Strauss nigdy nie miał okazji przeżyć tego demoralizującego doświadczenia, wobec czego nigdy też nie porusza związanych z nim zagadnień.
We wszystkich swoich pracach Levi-Strauss przyjmuje założenie, że ten prosty model zrodzony z pierwszych wrażeń odpowiada w znacznym stopniu autentycznej (i bardzo ważnej) rzeczywistości etnograficznej, którą jest „model świadomy”, tkwiący w umysłach informatorów antropologa. Antropolodzy mający szerszy i bogatszy zasób doświadczeń wyniesionych z badań terenowych uważają, akurat odwrotnie, że ów pierwotny model nie jest właściwie niczym innym, jak tylko amalgamatem z góry powziętych założeń obserwatora.
Z tego też względu wiele osób uważa, że Levi--Strauss, tak samo jak Frazer, jest nie dość krytyczny wobec własnych materiałów źródłowych. Po prostu zawsze potrafi znaleźć to, czego szuka. Każde świadectwo, nawet mocno wątpliwe, jest przyjmowane, o ile tylko pasuje do logicznie wywiedzionych tez; jeśli natomiast fakty przeczą teorii, wówczas Levi-Strauss albo je pomija, albo gromadzi potężny asortyment inwektyw, by fakty te zdezawuować! Trzeba pamiętać, że główną specjalnością Levi-Straussa są filozofia i prawo; toteż ciągle sprawia on wrażenie raczej adwokata broniącego jakiejś sprawy niż naukowca za wszelką cenę poszukującego prawdy.
Ale filozof-adwokat jest również poetą. Dlatego książka Williama Empsona The Seven Types of Ambigui-ty, chociaż należy do tego rodzaju krytyki literackiej, która z natury swej jest niechętna współczesnemu strukturalizmowi, stanowić może znakomite wprowadzenie do studiowania Levi-Straussa. On sam nigdy wierszy nie publikował, ale jego postawa wobec dźwięków i znaczeń, wobec kombinacji i permutacji elementów języka zdradza jego prawdziwą naturę.
Wielkie, czterotomowe dzieło na temat struktury mitologii Indian amerykańskich jest zatytułowane nie Mythologies, lecz Mythologiąues, tj. „logika mitu”, a przedmiotem analiz są tajemnicze związki między tą „mito-logiką” a innymi logikami. I to jest właśnie
31