134 M. Lobockt. W iiojcc n wychowanie w Mknie
wychowanie seksualne ma tylko wtedy sens, gdy jest .ściśle sprzężone z wy chowaniem moralnym. W tym znaczeniu bywa ono integralną jego częścią. Chodzi o to, aby w wychowaniu seksualnym - oprócz przekazywania wiedzy o rozwoju psychoseksualnym człowieka i dewiacjach zaspokajania popędu płciowego - utwierdzano wychowanków w przekonaniu, żc nikogo z ludzi nic wolno traktować jako przedmiotu własnego użycia lub wręcz osobistego wyżycia się na swym partnerze czy jako jedynie bezwolnego narzędzia rozładowania swych napięć seksualnych. Toteż oczekuje się. aby w wyniku wychowania seksualnego dziewczęta i chłopcy doceniali konieczność wzajemnego traktowania się jako istot ludzkich, zasługujących na obopólny szacunek, poszanowanie swej godności i autonomii.
Na tego rodzaju wychowanie seksualne istnieje pilne zapotrzebowanie nie tylko w rodzinie, lecz także w szkole. W warunkach wychowania szkolnego wynika z kilku powodów:
- braku u wielu rodziców odpowiedniego przygotowania pedagogicznego, w tym niekiedy również niedosyt wiedzy seksuologicznej, a nade wszystko brak odwagi czy gotowości do podejmowania z dziećmi rozmów na temat zagadnień seksuologicznych i związanych z nimi aspektów moralnych; narastającej ciągle liczby ciąż nieletnich dziewcząt w wieku nawet już 13-15 lat (por. T. Umer, 1995, s. 12-15). a ostatnio niekiedy i wcześniej, co jest niewątpliwym skutkiem inicjacji seksualnej w coraz młodszym wieku, jak również molestowania i wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży przez, dorosłych (por. O. Bain, M. Sanders, 1990; Komercyjne wykorzystywanie..., 1996, s. 5-13);
- skazania uczniów - wskutek pozbawiania ich wychowania seksualnego w szkole - na niemal wyłączny odbiór informacji o sprawach seksu od rówieśników i to w sposób nierzadko wulgarny czy wręcz grubiański, uwłaczający poczuciu godności osobistej, w wyniku czego pogłębia się okazywanie przez chłopców i dziewczęta „pogardliwego stosunku do spraw pici" (l. Obuchowska, A. Jaczewski, 1992, s. 217).
Nade wszystko istnieje zapotrzebowanie w szkole na wychowanie seksualne zorientowane etycznie. Natomiast słusznie podnosi się poważne zastrzeżenia wobec wychowania seksualnego, w którym wyraźnie preferuje się biologiczne aspekty seksualności człowieka i celowo pomija omawianie jej z moralnego punktu widzenia.
Wychowanie seksualne zorientowane biologicznie
W wydumaniu seksualnym zorientowanym biologicznie pragnie się uchronić dziewczęta i chłopców przed niepożądanymi skutkami przedwc/e\ nyclt kontaktów seksualnych. Stąd też w wychowaniu tym wskazuje się na możliwość zajścia w niechcianą ciążę, zakażenia się chorobami wenerycznymi i wirusem HIV wraz z wywołaniem choroby AIDS. Ponadto dostarcza się uczniom wiedzę o środkach antykoncepcyjnych (często z. pominięciem na turalnych metod regulacji poczęć), sposobach przerywania ciąży, technikach współżycia seksualnego, dewiacjach seksualnych itp. Słowem, zabiega się o tzw. bezpieczny seks.
Tymczasem całkowicie bezpieczny seks jest po prostu niemożliwy z. przyczyn obiektywnych (por. M. Brodman i inni, 1995). W pełni niezawodnymi sposobami bezpiecznego seksu są niemal wyłącznie abstynencja i „ohustron ny monogamiczny związek ze zdrowym partnerem" (II. Westhcimer. 1997, s. 14). O tym, że wychowanie seksualne, którego podstawowym celem jest bezpieczny seks, bywa z reguły zawodne, świadczyć może m.in. fakt, iż po wprowadzeniu w USA do szkół w stanach Wirginii tego rodzaju wychowania liczba ciężarnych dziewcząt wzrosła o 17%, a w szkołach, które z niego zrezygnowały, odnotowano wyraźny spadek liczby ciężarnych dziewcząt o około 16%. Również w szkołach Kalifornii, realizujących wychowanie seksualne z nastawieniem na bezpieczny seks, nastąpił dziesięciokrotny wzrost ciąż u nieletnich dziewcząt w porównaniu ze średnią krajową USA w tym zakresie. W wyniku przeprowadzonych tam badań okazało się też, iż pomimo że wychowanie seksualne zorientowane biologicznie może wprawdzie wpłynąć na większą regulację urodzin, to jednak znacznie przyśpiesza inicjację seksualną chłopców i dziewcząt oraz powoduje wśród nich znaczny wzrost aktywności seksualnej (W. Kilpatrick, 1993, s. 54 i n.).
Wychowanie seksualne zabiegające głównie o bezpieczny seks nic spełni ło pokładanych w nim nadziei także w innych krajach, np. skandynawskich (por. K. Neugebauer, 1989, s. 91). Jedną z ważnych tego przyczyn jest redukowanie seksualności człowieka w takim wychowaniu, według słów Marii Gołaszewskiej (1997, s. 77),
do prostego mechanizmu, który ma służyć zaspokajaniu potrzeby wyłącznie
biologicznej, oderwanej od wartości wyższego rzędu.