Rozdział III. Wzlot i upadek Bohatera Polaków 1 naturalny, zwołał spontaniczny zwrot do Chrystusa. Sam Mickiewicz zdawał sobie doskonale sprawę, że Cierpiący Sprawiedliwy jest jednocześnie Pośrednikiem, o którym św. Paweł pisał: „Albowiem jeden jest tylko Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich...” (I Tm 2,5-6). Już w roku 1830 w Rzymie napisał wiersz Arcy-Mistrz, którego trzecia sestyna wygląda jak następuje:
Jest mistrz wymowy, co bożą potęgę W niewielu słowach objawił przed ludem,
I całą swoich myśli i dzieł księgę
Sam wytłumaczył głosem, czynem, cudem:
Dotąd mistrz nazbyt wielkim był dla świata,
Dziś świat nim gardzi, poznawszy w nim brata.
(I, 254)
Można tę wypowiedź potraktować jako podwójną krytykę, dotyczy ona bowiem z jednej strony oświeceniowego ateizmu, z drugiej zaś — feuerbachizmu avant la lettre. Czasy najnowsze najwyraźniej nie pojęły cudu spotkania natur w Bogu-człowieku. Rozpatrywano zawsze tylko jedną z nich, nie biorąc pod uwagę ich ścisłego zjednoczenia. Jako Bóg okazał się Jezus niepojęty i zbyt odległy. Jako człowiek — zbyt oczywisty i pospolity. W ten sposób utracono możliwość zrozumienia tajemnicy Boskiego Pośrednika. Mickiewicz wiedział więc dokładnie, jaką słabość przypisał duszy Konrada.
Aniołowie wierzą głęboko, że Jezus, Bóg miłości, na pewno ulituje się nad tym grzesznikiem, który, co prawda, zapomniał o Nim, ale kochał swój naród; który, co prawda, utracił wiarę, ale nie przestał szanować Jego Matki. W końcu Syn zrobi wszystko dla swej Rodzicielki, która jest Orędowniczką Grzeszników. A miłość jest dla Nieba najwyraźniej wartością samą w sobie i żadna funkcja nie jest jej w stanie spostponować. W wizjonerskim uniesieniu hierarchia niebiańska widzi więc Konrada u stóp Krzyża, chociaż niedostępna mu jest jeszcze tajemnica Żłobu.
Koncert anielski stał się w ten sposób wielkim śpiewem o włączeniu Bohatera Polaków w proces ekonomii zbawienia. Z właściwą sobie subtelnością Niebo sugeruje również, iż w procesie tym zostanie mu powierzona specjalna misja. Ani słowa więcej. Jak na nasze ograniczone umysły i tak wyśpiewano nam za dużo i być może dopiero prorok rozświetli nieco te święte informacje.
Niebo gardzi ludzkim systemem wartości, ale nigdy nie zapomina o swoich pokornych sługach. Toteż zakończenie kantaty poświęcone zostało chwale Księdza Piotra. Być może dlatego, że w całej tej sprawie spełniał on właściwie funkcję anioła. Nie jest bowiem — pisał Dionizy Pseudo-Areopagita - „wcale rzeczą niedorzeczną, gdy się widzi, że teologowie nadają imię aniołów arcykapłanom naszej hierarchii [kościelnej], bo w miarę swych sił kapłani ci przez swe funkcje nauczania utożsamiają się z posłannictwem aniołów i, o ile to jest dozwolone człowiekowi, podnoszą się aż do ich podobieństwa przez sprawowanie świętych tajemnic”9.
Ten uanielony kapłan dostępuje więc przede wszystkim łaski pokoju. Tego samego pokoju, który został przez Niebo przekazany ludziom w noc Bożego Narodzenia (Łk 2, 14).
Teologia biblijna wypełnia to słowo bardzo różnorodnymi i bogatymi treściami. Oznacza ono to, co dobre, w przeciwieństwie do tego, co złe. Podobnie jak miłość i radość, pochodzi od Ducha Świętego (Rz 14, 7). Jest życiem wiecznym zapoczątkowanym już tu, na ziemi (Rz 8, 6). Przewyższa mądrość ludzkiego rozumienia (Flp 4,7). Jest najpiękniejszym owocem ofiary Chrystusa (J16,33).10 Na taki pokój Ksiądz Piotr zasłużył przede wszystkim swą prostotą, cichością i pokorą. Cechy te otwierają drogę do świętości, która pozwala zrozumieć wartości w ich absolutnym znaczeniu i konfrontuje osobę bezpośrednio z Bogiem. Pokora Księdza Piotra jest bowiem znakiem, że ten „cichy” człowiek został osobiście wezwany przez Boga.
Na wezwanie to Ksiądz Piotr odpowiedział zgodnie z funkcją kapłana-anioła i właśnie za to chwalą go chóry anielskie.
Pokój, pokój prostocie,
Pokornej, cichej cnocie!
Sługo, sługo pokorny, cichy.
Wniosłeś pokój w dom pychy,
Pokój grzesznemu sierocie.
(Ul, 184)
Owocem ofiary Chrystusa obdarzył bowiem grzesznika, w którym pycha zniszczyła lub przeinaczyła wartości, i wnosząc pokój Chrystusowy do jego duszy otworzył mu wrota zbawienia wiecznego, a nawet postawił na drodze do świętości.