strony jednak to samo codzienne doświadczenie pouczało dawnych ludzi, że z nieba spadają nie tylko „kamienie” (meteoryty, pumeks w krajach wulkanicznych itp.). lecz i ciała płynne (deszcze, śnieg itp.). Niebo było więc także wyobrażane jako rezerwuar wód, a przeto w firmamencie musiały istnieć jakieś zawory, upusty, poprzez które niebieskie masy wodne mogły spływać na ziemię. Ten aspekt występuje najczęściej w wątkach potopowych, np. w Biblii, gdzie potop podany jest jako otwarcie przez Jahwe tych zaworów (Genesis VII, 11) a ustanie ulewy jako zamknięcie upustów nieba (Genesis VIII, 2). Jest również rzeczą jasną, że trzeba było w mitach kosmogra-ficznych — nic mogąc posługiwać się prawem grawitacji — wytłumaczyć, dlaczego sklepienie nieba nie załamuje się; przecież dźwigało ono tak wielki ciężar! Wobec tego w kompleksie wierzeń o firmamencie spotykamy się także z ideą słupów podtrzymujących niebiosa T3.
Zatrzymajmy się teraz nieco nad wyposażeniem sfery niebieskiej. Należą do niej nie tylko ciała niebieskie: Słońce, Księżyc i gwiazdy, ale także światłość oraz ciemność-noc i towarzyszące im zjawiska (jutrzenka, zaćmienia itd.). Zwróćmy uwagę na niektóre ciekawsze zagadnienia z tego zakresu wierzeń. Zapytajmy więc np.: co robią gwiazdy w dzień? Człowiek pierwotny musiał przecież jakoś tłumaczyć sobie ich znikanie. Otóż — według wielu wierzeń — gwiazdy w dzień ..schodzą między ludzi”, przyglądają się uczynkom ludzkim, donosząc o nich codziennie Jowiszowi (i to na piśmie!) — jak twierdzi np. Ajschylos,4. Prali Idea ta występuje zarówno w BibUl (Niob XXVI, 11), Jak 1 np-u Greków („Słupy Herkulesa" oraz mit o AUasie).
N 20to. A jschylos: Kurne nidy, 271; por. ttt plautus: Rudan*
Ta oraz inne przykłady pracy gwiazd znajdzie czytelnik u R. P«‘-uzzonlego w I/onnitclenza di Oto, Torlno 1998, a. 212 1 uazt.
cowita była zatem doba dla gwiazd; toteż nic dziwnego, iż wobec rozlicznych ich funkcji, otaczano je od dawna wielkim kultem75. Jeśli chodzi o Słońce, to również i ono było u dawnych ludów powszechnie czczone („kulty solarne")74; w dawnych wierzeniach spotykamy wiele zagadnień związanych z jego naturą i funkcjonowaniem11. Zasygnalizujmy tylko dwa: pochodzenie Słońca oraz klasyfikacja typów wędrówki Słońca po niebie.
Spośród wielu wariantów odpowiedzi na pytanie: „Skąd się wzięło Słońce?” (powszechnie sądziło się, iż stworzyli je bogowie, głównie Bóg-Stwórca) — nader interesujący jest ten, który spotykamy u Andamań-czyków. Uważają oni, że Kreator, zwany Puluga-Biliku. stworzył Słońce przez ciśnięcie na niebo rozżarzonej głowni, która pozostała na firmamencie7*, wykazują zatem więcej fantazji niż autorzy Biblii, gdzie Jahwe po prostu „czyni” i „umieszcza na sklepieniu nieba” Słońce. Jeśli zaś chodzi o sposoby wędrówki Słońca po niebie, to warto zwrócić uwagę na różne typy roz-
TO Bliżej o kulcie gwiazd („aslrolatril") zob. F. X. Kuglcr: Stcrn-leunde unc! Sterndlenat In Babel, 1907 (kontynuacja: J. Schaumburcer. 1930): E. Stucken: Astralmythan, Lelpzlg 1096—1907; A. Niemojewikl: Biblia a gwiazdy, Warszawa 1900. wyd. 2 (tomie moja przedmowa o nstrallslyce); R. LUten talowa: Kult ciul alebiesktcli u Jtaroiytngch Hebrajczyków i szczątki lego kultu u współczesnego ludu Zpdote-tkUpo, Lwów—Warszawa 1921.
ti Podstawowe prace o kultach Słońca to — y Bod: Ole Souae im Glaubcn und In der Welienechauuap der alt en TOUccr, Stuttgart 1922: P. Ehrenrelch: Ole Soaae Im Mythoz, Leipzig 1915-16; „EraaOs--Jahrbuch”. t. X, Zurich 1941.
n Systematyczny Ich przegląd daje M. Eliade: Traltd iThietoire dee reliefom. Parts 1942. rozda. Ul.
n Zob. A. R. Brown: The Andaman lełandere. London 1922. v 2M, 372. Podobną inwencją spotykamy u Andamańczyków w kwestii pochodzenia nocy: sądzą oni, 12 zrazu zawsze byto widno — zawsze byt dzień: noc natomiast została Jako kara zesłana przez Putugą aa to. te Jaka* kobieta... zdeptała Jakiego* robaka, a Inna zniszczyła roślinę, Zob. E. H. Man: On tfie Aborlptnal InhnMtnne oj Hm Andn-man łilande. London 1922. s. 104.
187